Artykuły

Zielona Góra. Leony 2006 rozdane w Lubuskim

Elżbieta Donimirska i Jerzy Kaczmarowski - najlepszymi aktorami mijającego sezonu w Lubuskim Teatrze; najlepszym spektaklem - "Harpagon", a Tomasz Karasiński - ulubieńcem widzów.

Ale to nie wszyscy zdobywcy statuetek Leona, przyznanych w tym roku nie tylko głosami 2860 widzów (większość głosowała przez internet), ale też przez kapitułę złożoną z dziennikarzy, przedstawicieli środowisk akademickich, sponsorów i innych przyjaciół teatru.

Nagrody wręczono 12 czerwca wieczorem podczas uroczystej gali w Lubuskim Teatrze. Na scenę trafiły statuetki z Fotelem Leona, przyznane wcześniej laureatom Przeglądu Współczesnego Dramatu: Piotrowi Łazarkiewiczowi, rezyserowi "Spuścizny" i Przemysławowi Wojcieszkowi, twórcy spektaklu "Made in Poland".

Decyzją kapituły, statuetki Leona 2006 dla najlepszych aktorów trafiły do Elżbiety Donimirskiej i Jerzego Kaczmarowskiego. Za najlepszą premierę uznano "Harpagona" według "Skąpca" Moliera w reżyserii Tomasza Mana, za najciekawszą postać sceniczną z bajki - Lisa ze spektaklu "Szałaputki" w reżyserii Marii Weigelt, którego zagrał Wojciech Brawer. Leona za udany debiut dramaturgiczny otrzymał Ireneusz Kozioł. Publiczność przyznała Leona najpopularniejszemu aktorowi głosując na Tomasza Karasińskiego. Najpopularniejszym spektaklem został "Harpagon".

Nagrody dyrektora artystycznego teatru otrzymali: Beata Beling - za autorski scenariusz i niezwykle pomysłową inscenizację oraz kreację tytułowej roli w "Królewnie Śnieżce i siedmiu krasnoludkach"; Sylwia Oksiuta - za udany debiut, szczególnie za rolę Córki w "Spuściźnie" (otrzymała też statuetkę Leona); Marcin Wiśniewski - za Rudiego w spektaklu "Cześć faszysto!"; Wioletta Sokal - za Edith w "Obłąkanym , czyli upadku III Rzeszy"; Marta Frąckowiak - za udany debiut, a szczególnie za Heddę w "Heddzie Gabler" i Beata Sobicka-Kupczyk za Macochę w "królewnie Śnieżce i siedmiu krasnoludkach".

* * *

W krainie seriali

Jubileuszowy plebiscyt na najpopularniejszego aktora - tak, tak, to już dziesiąta jego edycja! - odbył się w zmienionej formule. Publiczność tradycyjnie głosowała na swoich ulubieńców, a tzw. kapituła nominowała najlepszych aktorów.

Oba gremia zgodnie wybrały najlepsze przedstawienie sezonu. Co do aktorów, zdania były rozbieżne. Czy tylko ze względu na odmienne kryteria? W dyskusjach, jakie co roku towarzyszą Leonom, wraca wciąż ten sam wątek: jak ocenić pracę artystyczną, żeby było obiektywnie? A skoro tak trudno o miarę, po co się w ogóle za ocenę brać?

Sama mam sporo na ten temat wątpliwości. I pewność co do jednego. Leony i gorzowskie Pierścienie Melpomeny to jedyna w sezonie okazja, by przypomnieć sobie, co się zdarzyło pod szyldem lubuskich teatrów. Co zostawiło jakiś ślad w naszej, widzów pamięci, a co przemknęło bez echa.

Dyskusja na temat, kogo uhonorowano ponad miarę, a kto został nie doceniony, w gruncie rzeczy jest dyskusją o sztuce. A to może najważniejszy zysk z corocznego zdarzenia w lokalnym życiu teatralnym.

Nasi aktorzy pracują z dala od kolorowych pisemek, pełnych gwiazd, o których wczoraj nikt jeszcze nie słyszał. Zawierzając narzucanym przez nie miarom, moglibyśmy uwierzyć, że większym artystą od Jerzego Kaczmarowskiego, który stworzył kreację w "Harpagonie", jest gwiazdka jednego serialu. Bo przecież "wszyscy" ją znają...

Na zdjęciu: Elżbieta Donimirska i Jerzy Kaczmarowski w "Harpagonie".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji