Artykuły

Cezary Pazura dalej robi swoje

- Całe życie ciężko pracowałem. Po studiach dałem sobie pięć lat. Powiedziałem: Jeśli w tym czasie nie osiągniesz czegoś, mówię także o zapleczu socjalnym, to odchodzisz. Było tak: rano grałem w filmie, potem leciałem zrobić dubbing, a wieczorem grałem w teatrze. Naprawdę nic mi z nieba nie spadło - mówi warszawski aktor CEZARY PAZURA.

Szłam na rozmowę z największym polskim śmieszkiem-rozśmieszkiem, ale było poważnie. Może dlatego, że spotkaliśmy się na planie filmowym serialu "Oficerowie", gdzie aktor wciela się w postać faceta po przejściach podinspektora Sznajdera.

Iwona Bugajska: Kiedyś Pan powiedział: Jak rozmawiam z młodzieżą, to im powtarzam: bądź rycerski. Rycerz jest szlachetny w stosunku do kobiet i zawsze będzie pracował dla kraju, czyli dla wszystkich. My nie mamy rycerzy. Mamy giermków. Żyjemy w świecie giermków. Przepraszam, ale Pan obraża polskie społeczeństwo!

Cezary Pazura: Powiedziałem to lata temu i od tej pory nie wypowiadam się na temat polskiego społeczeństwa.

Bo?

Bo jestem 10 lat starszy, patrzę z innej perspektywy. Bo z wyborów na wybory, z głosowania na głosowanie coraz bardziej Polacy mnie zaskakują.

Naprawdę tak bardzo różnimy się od innych narodów?

Jeśli 8-20 proc. ludzi pracuje na resztę ciągnącego się ogona, to to nie jest w porządku. Tak mówią statystyki. Mówią też, że w innych społeczeństwach jest inaczej.

To co trzeba zrobić?

Zwalczyć patologię.

Łatwo powiedzieć. To niech Pan powie, jak?

Wybraliśmy ludzi, którzy mają władzę i instrumenty! Ja jestem tylko artystą i czasami przemycam prawdy, na których mi zależy.

Jakie prawdy Pan przemyca?

Te zwyczajne, powszechnie znane...Że liczy się dobro, miłość, praca, oddanie.

Słucha Pan Radia Maryja?

Regularnie. Jak jadę autem, samo się nastawia.

I nie wyłącza Pan?

Nie. Bo jest tam taka jedna audycja. Wypowiadają się w niej filozofowie, profesorowie...Mówią o sprawach, o których milczą inne media.

O czym?

O sakramencie ślubu, o małżeństwie, o tym, że powinniśmy dziękować za deszcz i za to, że możemy pracować.

Nie podoba się Panu ta Polska.

Nigdy tego nie powiedziałem. Gdyby mi się nie podobała, to bym wyjechał do Hollywood. Oczywiście nie teraz, ale znacznie wcześniej. A tak naprawdę... Nie podoba mi się, że ludzie stąd wyjeżdżają. Kilka dni temu rozmawiałem z przedstawicielami Business Center Club. Oni mi mówią: - Nie mamy ludzi do pracy, wszyscy specjaliści uciekli z tego kraju. To jest nie w porządku. To mi się nie podoba.

Pojechali, bo tu nie mogli zarobić.

Błagam, odwróćmy głowy z Zachodu na Wschód! Ja dawno tak zrobiłem. Nie możemy porównywać się z Zachodem i na przykład żądać takich samych stawek. Nie wyobrażam sobie, bym powiedział producentowi: - Chcę zarabiać jak Brad Pitt - 10 mln dolarów za rolę. Przepraszam, ale godzę się na realia. Wie pani, co to są ciepłe łóżka?

Nie.

Gdy jeden Polak w Anglii wstaje z łóżka, a drugi natychmiast się kładzie. Tam zapierniczają za dwóch, przy czym wydaje się cztery razy więcej. Gdyby tutaj tak pracowali, dorobiliby się majątków. Błagam, pozbądźmy się tych postaw roszczeniowych... Ja naprawdę wierzę, że jesteśmy narodem wybranym.

Tylko czegoś tu nam brakuje. Autorytetów?

Miałem w życiu trzy autorytety: ojca, z którym się nie dyskutowało, szkołę i kościół. Dlatego dziś potrafię mocno stać na nogach. Niech pani zauważy, stół na czterech nogach się chwieje, na trzech nie.

To Polak teraz Panu powie: łatwo mu mówić, jak mu się udało.

Proszę pani, udać... to się może wygrać w totka. Mnie się nigdy to nie udało. Całe życie ciężko pracowałem. Po studiach dałem sobie pięć lat. Powiedziałem: Jeśli w tym czasie nie osiągniesz czegoś, mówię także o zapleczu socjalnym, to odchodzisz. Było tak: rano grałem w filmie, potem leciałem zrobić dubbing, a wieczorem grałem w teatrze. Naprawdę nic mi z nieba nie spadło, całe życie ciężko pracowałem, dlatego mogłem być każdym. Byłem wielokrotnym olimpijczykiem. O włos na wylądowałem na medycynie i akademii sztuk pięknych.

To dlaczego skończyło się aktorstwem?

W szkolnym przedstawieniu grałem żołnierza. To nie była główna rola, ale wszyscy zwrócili na mnie uwagę. Pękali ze śmiechu. Nie wiem dlaczego? Przecież byłem cierpiący, ciężko ranny.

No właśnie, miało być śmiesznie, każdy by tak pomyślał, idąc na spotkanie z Pazurą, a wyszło poważnie.

To pani w te tony uderzyła. To proszę zapytać śmiesznie.

Trzy życzenia do złotej rybki?

Okulary od Armaniego... Aha miało być globalnie: Ok., to proszę dla wszystkich.

I co dalej?

Nic. Dalej to ja robię swoje... Choć może trochę spoważnieję... na ekranie oczywiście. Mam już 44 lata.

Spotkaliśmy się na planie zdjęciowym "Oficerów". Kiedy zobaczymy go w telewizji?

We wrześniu. Zdjęcia właśnie dobiegają końca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji