Artykuły

Bierkowice. Lalki w skansenie

W sobotę, 10 czerwca w skansenie w Bierkowicach odbędzie się premiera spektaklu Teatru Lalki i Aktora w Opolu "O królestwie drzew i traw".

Dorota Wodecka-Lasota: W sobotę w skansenie premiera spektaklu Teatru Lalki i Aktora. Nie pierwsza, bo przez lata aktorzy grają w muzeum pastorałki. Na ten najnowszy projekt zgodził się Pan w ciemno czy trzeba było Pana namawiać?

Jarosław Gałęza, dyrektor skansenu w Bierkowicach: W ciemno. Kiedy składaliśmy projekt o dofinansowanie do urzędu marszałkowskiego, znana mi była tylko idea. Wiedziałem, że zrealizujemy proekologiczne przedsięwzięcie nawiązujące i do kultury antycznej, i do otoczenia muzeum. Sami oczywiście byśmy temu nie podołali, stąd naszym partnerem jest teatr lalek.

Nie po raz pierwszy współpracujecie z teatrem. Andrzej Czernik zrealizował u Was kilka spektakli.

Wybór skansenu był wręcz naturalny. "Wesele", "Chłopi", "Rajmund i Julka" nawiązywały przecież scenograficznie ściśle do naszej działalności. Wiedząc jeszcze, jaki jest zamysł reżyserski, nie sposób było się nie zgodzić.

Czy współpraca z teatrem przekłada się na większe zainteresowanie muzeum?

Nie mamy narzędzi, by to sprawdzić, ale nie przypuszczamy, żeby było inaczej. To na pewno promocja dla nas, choć nie przekłada się ona na porażającą frekwencję. W świadomości jednak opolan na pewno istniejemy jako miejsce spotkania z przyrodą, z zabytkami i ze sztuką.

Czy możliwy jest scenariusz, że przyjeżdża się z blokowiska do skansenu z rodziną, rozkłada na trawie z wiklinowymi koszami pełnymi jedzenia i po prostu biesiaduje bez obaw, że przyjdzie strażnik i powie: proszę nie deptać trawników?

Ależ oczywiście. Zapraszam i zapewniam, że nikt nikogo nie przepędzi. Tyle że w muzeum obowiązuje zakaz palenia papierosów, są do tego wyznaczone miejsca. Polecam taki sposób spędzania czasu w muzeum, a że to dobre miejsce ku temu, można się przekonać już w niedzielę. O godzinie 10 zaczynamy piknik ekologiczny. W tym roku ukierunkowany na rower.

To znów dość zaskakujące, że do muzeum kojarzącego się z pielęgnowaniem tradycji Pan wpuszcza Masę Krytyczną!

Wiedziałem, że tego dnia rowerzyści planują zorganizowanie Masy Krytycznej, więc uznałem, że warto byłoby, aby przejechali z placu Wolności do Bierkowic. Tym bardziej że Masa Krytyczna ściągnie określoną publiczność, z pomocą której może uda się wywrzeć nacisk na władze miasta, by w końcu zbudować ścieżkę rowerową do skansenu. A rower wszak to ważny atrybut życia ekologicznego.

Pana z żoną można często spotkać na rowerze. Czy do pracy też Pan nim jeździ?

Właśnie że nie. Przestałem dwa lata temu, gdy po raz kolejny brak ścieżki rowerowej doprowadził mnie do wściekłości. Spieszyłem się, śnieg, zawierucha i jeszcze do tego zostałem ochlapany od stóp do głów przez przejeżdżającego tira. To mnie najbardziej zdenerwowało, bo zimno można znieść, ale nie nieuwagę innych kierowców.

Walczył Pan o ścieżkę do skansenu? To niewątpliwie podniosłoby jego atrakcyjność, bo autobusy jeżdżą rzadko, a i auto nie każdy ma.

Nie tylko ja o nią zabiegałem. Dwa razy pisałem do ratusza, podobnie jak Towarzystwo Opieki nad Zabytkami i radny Edward Kowalczyk, bo on jest dość prorowerowy. I nic. Ale nie wiem, może w planie inwestycyjnym na najbliższych dziesięć lat jest przewidziana budowa takiej ścieżki. Na pewno gdyby ścieżka powstała, podróż do skansenu byłaby łatwiejsza. Niedzielna impreza prawdopodobnie znów wywoła dyskusję na ten temat. Zapraszam. Rowerzyści wchodzą o połowę taniej, czyli za 1,50 zł. Czeka na nich sporo atrakcji. Ja też przyjadę rowerem.

Co to jest Masa Krytyczna?

Pojęcie znane z fizyki coraz częściej kojarzy się z rowerzystami. Taką nazwę przyjął sobie bowiem ruch społeczny, który ma uświadomić pieszym i zmotoryzowanym, że rowerzyści są pełnoprawnymi członkami ruchu drogowego i mają prawo bezpiecznie się poruszać po ulicach miasta, a jeszcze lepiej - po ścieżkach rowerowych.

Tych jednak jest ich zdaniem zbyt mało. Aby zwrócić na to uwagę, rowerzyści w jak największej liczbie, którą uda się zebrać, przejadą na rowerach z placu Wolności do Muzeum Wsi Opolskiej. Na tym jednak nie koniec. Imprezie towarzyszyć bowiem będzie szereg innych atrakcji: wystawa fotograficzna, pokaz monocyklistów z Chrzelic, pokaz przedwojennych rowerów czy konkursy z nagrodami. Będzie też można oznakować swój rower, zabezpieczając go choć trochę przed kradzieżą. Start na pl. Wolności o godz. 13. Do muzeum należy się udać najlepiej na rowerze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji