Artykuły

Z małego duże. Kurtyna zawisła i wzbudziła wiele krytyk

Teatr im. Słowackiego zlecił wykonanie olbrzymich rozmiarów kurtyny według niewielkiego szkicu tego Stanisława Wyspiańskiego. Kurtyna zawisła i wzbudziła wiele krytyk. A ja - zastanawiając się po co to zrobiono - widzę parę dość istotnych plusów tej akcji - pisze Zofia Gołubiew w Dzienniku Polskim.

Szanowni Państwo, czy zastanawialiście się nad tym, czy łatwo jest przetworzyć szkic lub niewielki projekt w skończone dzieło dużych rozmiarów? Nie jest to częsta praktyka, ponieważ skala, wielkość - mają dla utworu istotne znaczenie.

Miewamy jednak do czynienia z takimi działaniami, np. w Krakowie, przy placu Wszystkich Świętych, pokuszono się o wykonanie w szkle pastelowych projektów witraży autorstwa Wyspiańskiego, który nie zaznaczył gdzie mają przebiegać metalowe łączenia barwnych szybek. Zrobiono to więc "według siebie", i rezultat niewiele ma wspólnego z jakością dzieł Autora.

Obecnie Teatr im. Słowackiego zlecił wykonanie olbrzymich rozmiarów kurtyny według niewielkiego szkicu tego samego artysty. Kurtyna zawisła i wzbudziła wiele krytyk. A ja - zastanawiając się po co to zrobiono - widzę parę dość istotnych plusów tej akcji.

Po pierwsze - wiele osób dowie się o konkursie, jaki w 1892 roku został rozpisany w teatrze, zwanym wówczas Teatrem Miejskim. Wyspiański konkursu nie wygrał, ale pozostawił szkicową koncepcję. Dowiedzieć się będzie można również, jak ważną postacią dla tego Teatru był autor "Wesela", choć przypisano instytucji imię nie jego, ale Słowackiego. Natomiast znana kurtyna uwiecznia innego artystę Henryka Siemiradzkiego.

Po drugie - słyszę, że dzieło Siemiradzkiego ma być poddane pracom konserwatorskim, więc dyrekcja Teatru, zamiast zawieszać na ten czas jakąś kotarę, wykorzystała okazję, by zapoznać nas z szerzej nieznanym pomysłem Wyspiańskiego.

Po trzecie - kurtyna jest namalowana jak najwierniej według szkicu. Wykonawcy malowidła ustrzegli się przed próbą wykańczania ledwie przez autora zaznaczonych postaci i elementów kompozycji. Zachowali też wierność kolorystyce.

Po czwarte - Teatr planuje zaprosić znawców twórczości Wyspiańskiego, literackiej i plastycznej, i zadać im pytania o zawarte w tym dziele treści, znaczenia, symbole, narrację. Można by takie obrady zaproponować przy oryginalnym szkicu, ale spojrzenie na obraz w wielkiej skali i w planowanym dla niego otoczeniu może być wielce pomocne. Autor nazwał swój szkic "Z moich fantazji", ale nie mamy pojęcia, o jakie fantazje chodziło. A warto by było przynajmniej próbować je rozszyfrować. Przecież u Siemiradzkiego znamy "rolę" każdej z postaci i każdego atrybutu.

Jest wszakże w tej sprawie jeden bezwzględny warunek: tej kurtyny nie wolno nazywać "kurtyną Wyspiańskiego"! Jest ona, jak i wspomniane witraże, wykonana tylko "według" szkicowego pomysłu Artysty.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji