Smętny los skina z ponurego blokowiska
Ten weekend obfituje w teatralne premiery. Jednak stołecznym scenom odebrać publiczność może gościnny spektakl "Made in Poland".
Legnicki teatr im. Modrzejewskiej, jedna z najciekawszych polskich scen, przyjeżdża dziś do Warszawy. W pawilonie handlowym u zbiegu al. Waszyngtona i ul. Kinowej pokazywać będzie do niedzieli głośny spektakl "Madę in Poland".
Autorem sztuki i reżyserem przedstawienia jest Przemysław Wojcieszek, znany także jako twórca filmów "Głośniej od bomb" i "W dół kolorowym wzgórzem".
"Madę in Poland" to sztuka o szarych bohaterach miejskiego blokowiska. Jej główną postacią jest Boguś, niepogodzony ze swym losem skin, który próbuje szukać w życiu jakiegoś sensu. Załamany piętrzącymi się niepowodzeniami w akcie agresji niszczy samochód odzyskany właśnie przez brutalnych windykatorów. Boguś od ręki dostaje za swoje. W obronie skatowanego chłopaka staje osobliwy duet: ksiądz zwany na osiedlu Archiwum X, po tym jak na misji w Rwandzie miał widzenie, i zapijaczony nauczyciel, miłujący poezję Broniewskiego. Swoje pięć minut w tej historii ma też sam Krzysztof Krawczyk.
Spektakl pokazywany jest w naturalnym dla akcji otoczeniu. Wystawiony na Piekarach, legnickiej "sypialni", stał się już przedstawieniem kultowym. W Warszawie ma równie duże szanse na dobre przyjęcie publiczności.
W stolicy zapowiada się gorący weekend - dziś premiera "2007: Macbeth" Jarzyny, w sobotę wchodzi na afisz teatru Konsekwentnego "Taśma" w reżyserii Michała Siegoczyńskiego, a w niedzielę Powszechny pokazuje "Tajemną ekstazę" w reżyserii Michała Kotańskiego. "Made in Poland" to godna dla tych spektakli konkurencja.