Artykuły

Szczecin. Twórcy opery "Guru" przed jej światową prapremierą

Dziś w Operze na Zamku odbyła się konferencja prasowa z twórcami, realizatorami i artystami współtworzącymi światową prapremierę francuskiej opery "Guru" Laurenta Petitgirarda, która odbędzie się na scenie Opery na Zamku 28 września 2018 roku.

Dyrektor Opery na Zamku Jacek Jekiel nie krył, że czuje się stremowany tym, co Operę na Zamku w Szczecinie czeka w piątek. - Ale wiem, że wielu moich kolegów chciałoby doczekać takiej premiery, która będzie mogła przejść do historii opery - zaznaczył.

Jacek Jekiel podziękował Laurentowi Petitgiradowi za to, że ten wybrał Operę na Zamku jako miejsce na wystawienie swojego dzieła, a reżyserowi Damianowi Crudenowi za to, że zechciał nie tylko przekazać swój kunszt, ale również móc z nami dyskutować. Podziękowania trafiły także do innych realizatorów oraz artystów - do Huberta Claessensa (Guru) i Soni Petrovnej (Marie). - To będą niezwykle przejmujące kreacje sceniczne, nie chcę zdradzać szczegółów, ale to będą jedne z najbardziej sugestywnych ról operowych, jakie udało mi się obejrzeć w życiu - mówił Jacek Jekiel.

Laurent Petitgirard, kompozytor opery "Guru" i dyrygent przypomniał, że kiedy Jacek Jekiel podziękował za propozycję, by spektakl po raz pierwszy wystawić w Operze na Zamku w Szczecinie, to on podziękował za to, że właśnie w tym teatrze odbędzie się światowa prapremiera. - Temat, który podjęliśmy jest tematem trudnym. To duże ryzyko dla dyrektora Opery - wystawić taki spektakl - mówił kompozytor.

O swojej operze opowiadał: - Mamy tu sytuację, kiedy tylko jedna osoba sprzeciwia się Guru i nie śpiewa, a mówi w sposób rytmiczny. I to jest artystka, którą miałem zaszczyt poślubić 33 lata temu. Sonia Petrovna była bardzo blisko mnie, kiedy przez 3 lata komponowałem "Guru". A perfekcyjnym wręcz Guru jest Hubert Claessens. Z kolei reżyser, Damian Cruden doskonale rozumie moją muzykę. To mój wymarzony reżyser, chciałbym, żeby reżyserował moje kolejne opery. W tych czasach, w jakich przyszło nam żyć, w czasach wielu konfliktów pomiędzy różnymi państwami, ta współpraca z dala od polityki, w świecie sztuki, filozofii, jest czymś wspaniałym, za co chciałbym Jackowi Jekielowi podziękować.

Damian Cruden, reżyser "Guru" zaznaczył, że ta opera jest pierwszą, którą reżyseruje. - Wspaniale pracuje się z tym dziełem, wciąż dowiaduję się, jak wiele mogę się jeszcze nauczyć, więc "Guru" jest wspaniałym rozszerzeniem mojej pracy zawodowej. Hubert Claessens powiedział mi podczas prób: poddaj się muzyce. Ta muzyka jest niesamowicie napisana i brzmi jak świetnie opowiedziana historia. Z przyjemnością pracuje się w teatrze, w którym można zaufać wszystkim osobom pracującym przy przedstawieniu i tak naprawdę mogę być przewodnikiem, a nie Guru (śmiech).

Damian Cruden mówił, że doświadczenie z pracy w Operze na Zamku zabierze ze sobą do Wielkiej Brytanii. - To doświadczenie, czym może być kultura - dodał.

Jak mówił Jérôme Bourdin, autor scenografii ta opera to okazja to świetna okazja do nauczenia się wielu nowych rzeczy na temat techniki. - Scenografia jest instynktowną odpowiedzią na muzykę. A nie jest tak zawsze. Mimo że akcja dzieje się na wyspie, na scenie nie będzie wody, ale będzie można zobaczyć jej destrukcyjne, metaforyczne działanie - tłumaczył.

Agata Tyszko, współautorka kostiumów mówiła o symbolice ubioru na scenie. - Oznaczają nadzieję, upadek, radość, pychę, ale i śmierć. Każdy z widzów w określonym momencie opery będzie mógł dostrzec, wyobrazić sobie osoby przebywające na wyspie. Jesteśmy w czasach teraźniejszych, ale gdy adepci przybywają na wyspę, ich charaktery się zmieniają, wypaczają, zmieniają się więc także kostiumy. Kostium jest dopasowany do tego czasu, w jakim spotykamy daną postać. Ci, którzy dłużej przebywają z Guru mają bardziej zniszczone kostiumy. Morze - także jako metafora - trawi je, niszczy - podobnie jak psychikę wyznawców "proroka".

Hubert Claessens, odtwórca roli Guru analizował: opera Laurenta Petitgirarda to historia o zniszczonym dobru, którą także my - na co dzień - prezentujemy. - Pojawia się miłość, która ma różne twarze. Jest ona pod wpływem naszej zranionej duszy. Czy więc ktoś może powiedzieć naprawdę, czym jest miłość? Nie sądzę. Hitler również myślał, że jest w stanie kochać Nawet jeśli kochamy, to robimy to z pobudek egoistycznych. W tej operze też będziemy mogli zobaczyć różne twarze miłości; na wyspie pojawia się wiele osób, nieszczęśliwych z różnych powodów. A miłość może być okazywana również w okrutny sposób. W tej operze, podobnie jak w życiu, zobaczymy wiele rzeczy, które robimy z lęku przed śmiercią - do momentu aż ktoś powie nam: co, jeśli po śmierci będzie nam lepiej? To właśnie czyni Guru.

Sonia Petrovna, odtwórczyni roli Marie opowiadała o swoje przejmującej roli. Marie prawdopodobnie była pod wpływem sekty i teraz boi się poddać Guru. - Widzi to, co się dzieje. Niewiele może zrobić, by przeciwdziałać. Stawia opór, grozi Guru, że go zniszczy, ale każdy jej krok jest katastrofą aż do śmierci Guru.

Na zdjęciu: Laurent Petitgirard, Xavier Maurel - autor libretta, Jérôme Bourdin, Agata Tyszko, Hubert Claessens, Jacek Jekiel, Damian Cruden.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji