Limonkowo i patriotycznie w Teatrze Polskim. Marcin Kowalski i Maciej Nowak zapowiadają nowe spektakle
144. - limonkowy - sezon teatralny rozpocznie się w Teatrze Polskim spektaklem o Marii Konopnickiej. Na koniec grudnia przygotowywane jest przedstawienie o powstaniu wielkopolskim, skierowane do młodzieży.
- Konopnicka to postać niejednoznaczna - mówi Maciej Nowak, dyrektor artystyczny Teatru Polskiego. - Z jednej strony autorka "Roty", ikona patriotyzmu. Z drugiej poetka pozostawała w wieloletnim związku z kobietą i krytycznie odnosiła się do świata rządzonego tylko przez mężczyzn - opowiada. To właśnie tej postaci będzie poświęcony spektakl, który rozpocznie 144. limonkowy sezon w Teatrze Polskim. Premiera przedstawienia reżyserowanego przez Wiktora Rubina zaplanowana jest na koniec października.
Powstanie wielkopolskie dla młodzieży
Kolejna premiera, którą będziemy mogli zobaczyć w tym roku - pod koniec grudnia, dotyczy powstania wielkopolskiego. Spektakl "27 grudnia" wyreżyseruje Jakub Skrzywanek. Przedstawienie powstaje w koprodukcji z Teatrem Animacji. To pierwsza współpraca między tymi teatrami.
- Chcemy, by był to spektakl skierowany do młodego widza - tłumaczy Nowak. - Powstanie warszawskie doczekało się różnych narracji, również kobiecych i młodzieżowych. Powstanie wielkopolskie wciąż kojarzy się z typowo męskim heroizmem - dodaje. Zapewnia, że twórcy spektaklu odnaleźli młodych bohaterów powstania, a do współpracy przy jego przygotowaniu zostanie zaproszona młodzież.
Nowy rok to dla teatru początek pracy nad "Hamletem", którego reżyserować będzie Maria Kleczewska, powracająca na deski Teatru Polskiego. Główną rolę w spektaklu zagra aktor pochodzący z Ukrainy. Castingi już trwają. - Kiedy prowadzi się teatr, to "Hamleta" po prostu trzeba w nim zrobić - twierdzi Maciej Nowak. - To mocny sygnał kulturowy, który służy do rozpoczęcia dyskusji o współczesności - dodaje.
Najważniejsze informacje dwa razy dziennie na Twojej poczcie
Szansa dla młodych reżyserów
Monika Pęcikiewicz, reżyserka dawno niewidziana na polskich scenach, przygotuje spektakl na finał sezonu. Będzie to "Nana" Emila Zoli. - To sztuka, która toczy się w teatrze. Gdyby Emil Zola znalazł się pod koniec XIX wieku w Poznaniu, to mógłby umieścić akcję swojego dramatu w przestrzeni naszego teatru - uważa Nowak.
Na deskach Malarni spektakle przygotowują reżyserzy młodego pokolenia. Andrzej Błażewicz wraz ze studentami IV roku Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie zaprezentuje "Śluby panieńskie" Aleksandra Fredry, zaś absolwent szkoły teatralnej w Petersburgu - Beniamin Koc na warsztat weźmie któreś z dzieł Witkacego.
Odtworzą Ogród Potockiego?
Dyrekcja Teatru Polskiego ma też ambitne plany remontowe. - Przez trzy lata małymi krokami próbowaliśmy przywrócić dawny blask naszemu budynkowi. Teraz czas na gruntowny remont. Mamy plan na najbliższe pięć lat. Prace chcemy zakończyć przed naszym 150-leciem - zapewnia Marcin Kowalski, dyrektor Polskiego. - Przetrwała tu cała technika sceny z XIX w. Mamy komplet urządzeń scenicznych, m.in. scenę obrotową zasilaną siłą ludzkich mięśni. Będziemy chcieli to odnowić - dodaje Maciej Nowak.
Zagospodarowany ma zostać również plac wokół teatru. - Naszym marzeniem jest, żeby wokół teatru odtworzyć Ogród Potockiego, który był tam kiedyś. Byłaby to przestrzeń dostępna dla wszystkich mieszkańców - podkreśla Kowalski.
Nie tylko teatr
W Teatrze Polskim dziać się będzie nie tylko teatralnie. 16 września koncertem z udziałem uczniów szkoły muzycznej przy ul. Głogowskiej sezon zainauguruje Orkiestra Akantowa Teatru Polskiego. Bilety na wydarzenie kosztują tylko 7,50 zł.
Wiąże się to z udziałem Teatru Polskiego w miejskim projekcie "Niedziela bez handlu? Niedziela w teatrze!". Ceny biletów na spektakle i koncerty zaplanowane na niedziele, kiedy sklepy są zamknięte, są o połowę tańsze.