Artykuły

Witkacy w Legnicy

Pierwszy raz legnicka publiczność ma własną premierę dramat Stanisława Ignacego Witkiewicza. Choćby z tego punk! u widzenia ów fakt jest w jakimś sensie wydarzeniem. Czterdziesta dziewiąta z kolei premiera Teatru Dramatycznego w Legnicy nie wywołała jednak nadzwyczajnego poruszenia. W każdym razie pod kasą nie ustawiały się kolejki, co by wskazywało na toć iż legnicka publiczność wyobraża sobie życic bez Witkacego.

"Wariat i zakonnica" od swojej prapremiery w Toruniu w roku 1921 miał ponad dwadzieścia realizacji w naszym kraju co najmniej kilka, jeśli nie kilkanaście za granicą. W tej statystyce "Wariata..." biją zdecydowanie jedynie "Siewcy" i "W małym dworku" Niemniej właśnie "Wariat i zakonnica" doczekał się przekładów aż na dwanaście języków i w tym względzie, jak na razie, jest rekordzistą. To zainteresowanie tym akurat dramatem wynika nie tylko z jego szczególnej konstrukcji, uniwersalności ozy prowokacyjnej dedykacji... "wszystkim wariatom świata" ale właśnie na jego przykładzie chyba najwyraźniej widać prekursorską rolę Witkacego wobec myśli teatralnej naszej epoki.

W Legnicy "Wariata i zakonnicę" zrealizował w scenografii Elżbiety Iwony Dietrych szef artystyczny tej sceny Józef Jasielski. Nie podszedł do Witkacego z należnym . rocznicowym nabożeństwem (było nie było mamy setną rocznicę urodzin autora "Szewców". którą UNESCO przypieczętowało międzynarodowymi obchodami), ale jednak ze świadomością jaki kłopot bierze sobie na głowę. Brak "szacunku" dla młodego w końcu klasyka dziwić tych, którzy znają Jasielskiego, nie powinien. W końcu "mieszał w literkach" klasykom stojącym na o wiele wyższych piedestałach

Jasielski spróbował odczytać dramat Witkacego przez dzień dzisiejszy i cywilizacyjną machinę dążącą do unifikacji świata. Takim też tropom podąża wizja plastyczna legnickiego przedstawienia. Akcja dzieje się w sterylnym, skomputeryzowanym szpitalu czy ośrodku naukowym preparującym ludzkie osobowości według określonego modelu, w którym nie ma miejsca na zwykle człowiecze odruchy czy też uczucia. Gdzie każdy taki fakt tropi się i niszczy w zarodku. U Jasielskiego Walpurg i siostrę Anna przegrywają, bo są inni.

Bohatera "Wariata i zakonnicy" pokazuje na tle konkretnie zidiociałych albo dokładnie już spreparowanych postaci, z innych sztuk Witkacego. Wśród pacjentów tego szpitala mamy wiec Palzmonika Blodestaug, Gyubala Wahazara, Różę van der Blaast czy Czeladnika z "Szewców". Pomysł Jasielskiego przeprowadzony konsekwentnie i logicznie od strony scenariusza, może być dyskusyjny ze względu na swoją jednoznaczność interpretacyjną i jakby na to nie patrzeć, pewne uproszczenie, mógłby się obronić teatralnie, gdyby na wysokości zadania stanęła dwójka odtwórców głównych ról - Mariusz Olbiński (Mieczysław Walpurg) i Mirosława Olbińska (Siostra Anna). Niestety te właśnie role wypadły blado i nieprzekonywająco.

Olbiński nie znalazł środków aktorskich, by udźwignąć i trafić do mnie z racjami Walpurga. Nieprawdziwa wydała mi się też rodząca się namiętność i miłość Siostry Anny. Ta ostatnia znacznie lepiej wypada w scenach z innymi partnerami, chociaż czasem poddaje się ich konwencji gry. Krótko to ujmując, Jasielski budował jakby dwa światy, które powinny być czytelne dla widza. Prawdziwy świat kochanków i przerysowany momentami karykaturalnie świat szpitala (lekarze, personel i pacjenci). To założenie powiodłoby się gdyby właśnie Mirosława i Mariusz Olbińscy podołali nałożonym na nich zadaniom.

Od strony aktorskiej znacznie ciekawsze są postacie szpitalnego personelu i pacjenci, zwłaszcza dr Efraim Grun grany przez Mariana Czerskiego, dr Jan Burdygiel Arnolda Pujszy czy Gyubal Wahazat Wojciecha Sawujaka.

"Wariat i zakonnica" nie jest z pewnością sukcesem teatru w Legnicy, jeśli ktoś chciałby określić go mianem porażki, to na pewno honorowej, której wstydzić się nie trzeba.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji