Subiektywny spis aktorów teatralnych 2018
Mateusz Trzmiel [nadzieje]
Jego imię stanowi ostatnią sylabę słowa Papahema, nazwy teatru stworzonego przez bardzo dzielną i ambitną grupę absolwentów białostockiej szkoły lalkarskiej, próbującej od paru już lat trzymać się razem i robić własny program. Przygotowali sporo dobrych spektakli, ostatnio całkiem nie belferską lekcję o noblistce "Skłodowska Radium Girl" w reżyserii Agaty Biziuk. Jego jednak coraz częściej widzę samotnie na warszawskich scenach w "Ostatnim synu" Magdy Fertacz (Żydowski), czy w bajce "Babcia mówi pa pa" też Agaty Biziuk (Rampa) i mam nadzieję, że znajdzie gdzieś tu stałe miejsce. Zasługuje na nie ze swoją niezwykle plastyczną sylwetką, z giętkością i twarzą Pierrota, z fantastycznymi umiejętnościami techniczno-formalnymi, w jakie wyposaża lalkarstwo. Powinien trafić pod oko doświadczonego, otwartego i życzliwego twórcy, który jego nietuzinkowe walory będzie umiał spożytkować, może nawet tak, jak by się młodemu artyście nie śniło. Czy ktoś zna odpowiednią osobę i podeśle numer telefonu?