Artykuły

O miejscach, które każdy z nas ma w swoim sercu

Z okazji 150-lecia nadania praw miejskich Królewskiej Hucie chorzowski teatr Reduta Śląska, świętujący 85-lecie, przygotował spektakl, w którym historia przeplata się z teraźniejszością. To "Ulice Wolności" które wyreżyserował Robert Talarczyk. Tekst napisał Piotr Zaczkowski - pisze Marta Odziomek w Gazecie Wyborczej - Katowice.

Sztuka jest poetyckim mariażem historii i teraźniejszości, który pozwala inaczej spojrzeć na to miasto i mieszkających w nim ludzi. - Powracam tym tekstem do lat mojego dzieciństwa spędzonego właśnie w Królewskiej Hucie, w kamienicy na rogu ulic Chrobrego i Wolności. Bohaterem dramatycznym jest tutaj miasto, jego wspomnienie. Miejsce z przeszłości, z jakiejś nostalgii. I każdy, kto choć przez chwilę był kiedyś związany z Chorzowem, ma wspomnienia ul. Wolności, która jest bardzo ważna dla tego miasta. Stąd tytuł sztuki. A w liczbie mnogiej dlatego, że wszyscy mamy takie ulice - mówi Zaczkowski. Podkreśla, że tekst napisał właśnie z myślą o aktorach Reduty i pamiętając o przeszłości Chorzowa. - To nie jest teatr amatorski, ale znakomity teatr ochotniczy, bardzo skuteczny artystycznie. Osobowość aktorów Reduty pochodzących z Chorzowa, ich pamięć oraz niemal sensualna wiedza o tym, o czym autor napisał, doskonale dopełni tekst, który sens ma właśnie na scenie - dodaje.

Barbara Michalik, prezes Stowarzyszenia "Teatr Reduta Śląska", przyznaje, że zależało jej na tym, by sztukę wyreżyserował właśnie Robert Talarczyk. - Zgodził się z wielką chęcią. Próbujemy od tygodni, jest to dla nas gorący i ważny czas. Trochę ubolewam, że na scenie nie zagra cały zespół, który liczy 29 osób, ale scenariusz był najważniejszy. A ten wymaga dziewięciorga aktorów - mówi.

Talarczyk cieszy się, że może pracować z aktorami Reduty. - To dla mnie przeżycie, prawdziwe emocje. Zespół tworzą aktorzy amatorzy, ale jakże profesjonalnie traktujący tę "zabawę po godzinach", jakąjest teatr. Mają świetną znajomość rzemiosła, są odpowiedzialni. Czuję komfort, pracując z nimi, nie widzę żadnej różnicy między sposobem przygotowywania spektaklu tu a w teatrze instytucjonalnym. A trzeba przyznać, że "Ulice Wolności" to nie jest łatwy tekst, bo jest poetycki, niejednoznaczny, oniryczny. Opowiada o miejscach, które każdy z nas ma w swoim sercu. Ulica jest metaforą rzeki, która płynie przez kraj - opowiada reżyser.

Do współpracy została zaproszona także Ewa Satalecka, która przygotuje oprawę scenograficzno-wizualną - niekoniecznie rozbudowaną, ale oddziałującą światłami i wizualizacjami, na które składają się stare zdjęcia, np. z szuflady samego autora. Muzykę z kolei skomponował Miuosh, katowicki raper. Jest tak samo nastrojowa i nieoczywista jak tekst. Teatr Reduta Śląska jest to jeden z najstarszych amatorskich teatrów w Polsce. Powstał jeszcze w 1933 r.! Działał do 1995 r. Został reaktywowany w 2012 r. Dziś działa prężnie jako sekcja CHCK. -> Premiera w niedzielę, 2 września, o godz. 18 w Chorzowskim Centrum Kultury. Kolejny pokaz w poniedziałek,3 września, o godz. 19

. Bilety: 15-20 zł.

Z kolei w czwartek, 6 września, o godz. 19 "Ulice Wolności" zostaną wystawione na scenie Teatru Śląskiego w Katowicach. Bilety: 25-30 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji