Artykuły

Witkacy bez wyjścia

Na scenie Miniatura Teatru im. Słowackiego "Witkacy - Jedyne wyjście", adaptacja ostatniej, niedokończonej powieści Stanisława Ignacego Witkiewicza w reżyserii aktora Marcina Kuźmińskiego.

Z czym popularnie kojarzy się Witkacy? Z samobójstwem, katastrofizmem, zakopianina i innymi narkotykami, kobietami, ekscentrycznymi zachowaniami i dziwnymi minami. Co mamy w spektaklu? Dziwne miny i dziwne kroki, kobiety i narkotyki, katastrofizm i alkohol, a dla odmiany (lub pogłębienia dziwności) kąpiele w wannie. Gdy aktorzy chwilowo nie pokazują, jak wyobrażają sobie Witkacego i jego otoczenie, gaśnie światło i na stole zaczyna kotłować się ubrana w święcące kostiumy para, imitująca dzikie żądze i seksualne nienasycenie, także przecież kojarzące się z Witkacym. I tak zaliczamy komplet banałów na temat autora Niemytych dusz.

Nic niestety do naszej wiedzy lub niewiedzy na temat Witkacego nie wnosi ożywienie niedokończonej i niewystawianej i dotąd powieści. Witkacy naprawdę napisał w swoim płodnym życiu wiele ciekawszych i celniejszych tekstów. Teraz, kiedy znamy już nawet jego listy, mętnawa i gubiąca tropy chaotyczna powieść, której pi-i sanie porzucił, wydaje się raczej tekstem niekoniecznym. Tym bardziej że inscenizacja zaproponowana przez Kuźmińskiego uparcie opiera się na stereotypach i schematach. Dosłownie i bez dystansu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji