Artykuły

Dziwna biblioteka

"Ymakrape (liborete "Biblioteka)" w reż. Tomasza Zajchera w Teatrze U Przyjaciół w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Głosie Wielkopolskim.

Teatr U Przyjaciół zdaje się znalazł swój język teatru: niebanalna przestrzeń gry, monologi odbijające się od partnera miast dialogu, zawsze jakieś ciekawe konstrukcje machin (może są to wręcz obiekty plastyczne?), wielojęzyczność, a chwilami metajęzyk zrozumiały tylko dla twórców, no i obowiązkowo projekcja filmowa jako dopełnienie.

"Ymakrape (liborete "Biblioteka)" zaczyna się banalnie, jak w każdej bibliotece. Panie w wypożyczalni nieco wyszarzałe niczym mantrę wypowiadają, jak należy postępować z książką, kiedy oddać... Pan Antoni krążący po wypożyczalni jako żywo przypomina panów bibliotekarzy z poznańskich bibliotek. Dopiero po przejściu szafy katalogowej zaczyna się coś nie zgadzać. Zamiast bibliotekarzy po dziedzińcu PTPN-u krążą dziwni ni to zakonnicy, ni to... Oni zaprowadzą nas na strych do swego rodzaju labiryntu średniowiecznej (?) biblioteki. Aranżacja przestrzeni znakomita. Świetna muzyka Krzysztofa Skibskiego, tylko co dalej. Miotanie się dziwnych pracowników tego przybytku po jakimś czasie zaczyna trochę nudzić. Za wiele w tej bieganinie chaosu, przypadkowości, bałaganu wręcz. Sam byłem przez krótki czas bibliotekarzem i wiem, że świat bibliotekarski jest fascynujący. Ale wiem też, że jest bardziej uporządkowany niż oniryczna wizja Teatru U Przyjaciół.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji