Artykuły

Wrocław. Opera właściwie gotowa

W Operze Wrocławskiej [na zdjęciu] nie zainstalowano windy dla niepełnosprawnych. Dlatego budynek po raz kolejny został tylko warunkowo dopuszczony do użytku. Nadzór budowlany nie wyda zgody na dopuszczenie gmachu do użytku, bo choć winda dla niepełnosprawnych widnieje w projekcie, to fizycznie jej nie ma. I dopóki jej nie będzie, opera nie będzie dostępna dla widzów.

Remont opery finansuje urząd marszałkowski. Grzegorz Stryjeński, dyrektor wydziału inwestycji: - Winda nigdy nie została zaprojektowana. Brakowało pieniędzy, a trzeba było zrekonstruować zabytkowe wnętrze, kupić fotele, zainstalować kosztowny system akustyczny i oświetleniowy. Jej montaż był więc odkładany na koniec, jako najmniej potrzebny. Teraz okazuje się, że trzeba było oszczędzać na czym innym. Architekt Anna Morasiewicz, projektantka wnętrz i elewacji budynku: - Opera właściwie jest już gotowa. Pozostało pomalowanie kurtyny, zawieszenie kotar w foyer. No i instalacja tej nieszczęsnej windy.

A to słono kosztuje. - Samo wyprodukowanie specjalnie zaprojektowanego urządzenia potrwa ok. roku i będzie kosztować 900 tys. zł - mówi Stryjeński. - Pieniądze, teoretycznie, są. 200 tys. zł da urząd marszałkowski, a 700 tys. rząd. Zanim jednak ogłosimy przetarg, musimy zmienić projekt budynku. Przewiduje on bowiem aż dwie przeszklone, panoramiczne windy. Gdybyśmy zamówili inne, to nadzór budowlany kwestionowałby ich niezgodność z projektem.

Trwający dziewięć lat remont budynku przy ul. Świdnickiej pochłonął do tej pory ponad 120 mln zł. Od zeszłego tygodnia opera ma status instytucji narodowej i współfinansowana jest przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Granie na budowie

Po rozpoczętym w 1997 r. gruntownym remoncie Opera Wrocławska wracała do swojej historycznej siedziby na raty: najpierw otwarte zostały biura, później sale prób, scena i tymczasowa widownia. Gdy po zakończeniu remontu głównej sali nie było w niej jeszcze foteli, publiczność siedziała na wypożyczonych, plastikowych krzesełkach. Po wrześniowej premierze "Halki" opera została zamknięta na kilka miesięcy. Na potrzeby każdej z kolejnych premier opera dostawała kilkudniowe, warunkowe pozwolenie na użytkowanie gmachu. Najnowsza premiera to "Jezioro łabędzie" w koprodukcji z Moscow City Ballet. Widzowie oglądają spektakle, siedząc na krzesłach ustawionych na scenie oddzielonej kurtyną od widowni. Dzięki uzyskanemu właśnie warunkowemu pozwoleniu na użytkowanie, już w najbliższy piątek w pełniej krasie będzie można zobaczyć "Nabucco" Verdiego, a później opóźnioną o miesiąc premierę "Cosi fan tutte".

Klasycystyczny budynek Opery Wrocławskiej powstał według projektu światowej sławy architekta Carla F. Langhansa w 1841 r. W 1865 r. Teatr Miejski spłonął. W ciągu dwóch lat został odbudowany i szczęśliwie przetrwał oblężenie Festung Breslau w 1945 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji