Artykuły

Dymitrij Krymow: Chaos ma w środku magnes

- W teatrze lubię bawić się oczekiwaniami widzów. Chcę im powiedzieć, że życie nie wygląda tak, jak myślą - opowiada Dymitrij Krymow. Znany rosyjski reżyser zaprezentuje na XXIV Festiwalu Teatralnym Kontakt w Toruniu "Pannę bez posagu" Aleksandra Ostrowskiego.

To dziś jedna z największych znakomitości rosyjskiej sceny teatralnej. Niektórzy krytycy uważają, że Rosjanin stworzył zupełnie nowy gatunek - nazwali go nawet "teatrem scenografa", w którym scenografowie reżyserują, przygotowują oczywiście dekoracje i czasami nawet występują w swoich przedstawieniach.

Wychowywał się w teatralnym domu. Syn pisarki i krytyczki Natalii Krymowej oraz reżysera Anatolija Efrosa wybrał również karierę na scenie - został cenionym scenografem. Pracował w największych teatrach Moskwy, Sankt Petersburga, Rygi, Tallina, a także w Bułgarii i Japonii. W latach 90. całkowicie jednak rzucił scenę i zaczął odnosić międzynarodowe sukcesy jako malarz. Pod koniec stulecia znalazł się na etacie wykładowcy na Rosyjskim Uniwersytecie Sztuki Teatralnej. Uczył tam scenografii, zastanawiając się, jak sprawić, żeby głos dekoratora zabrzmiał na scenie najmocniej.

Do teatru jako czynny reżyser wrócił - jak chętnie powtarza - przez zupełny przypadek. Jego przyjaciel zaproponował mu przygotowanie "Hamleta", co Krymow z początku potraktował jako żart. Jednak po pewnym czasie zaczęły się próby w Teatrze Stanisławskiego w Moskwie. - Zaczęliśmy opowiadać sobie historie za pomocą środków, które wtedy dla nas były dostępne. Nikt nas nie nauczył, jak mówić albo poruszać się po scenie. Okazało się, że można dobrze opowiadać bez tekstu - wyjaśniał w jednym z wywiadów.

Premiera zakończyła się sukcesem - na rosyjskiej scenie niemal z dnia na dzień w 2002 roku pojawił się kolejny wielki reżyser. Krymow miał wówczas 48 lat, a więc był dojrzałym artystą.

Nad spektaklami pracuje na ogół ponad rok. Duża ich część rodzi się podczas improwizacji. Podczas prób ten spokojny człowiek wybucha: pokrzykuje, śmieje się, tańczy, śpiewa z aktorami, czasami przesuwa ich z miejsca na miejsce. Panuje chaos, ale chaos - jak mówi Krymow - "ma w swoim środku wielki magnes". Swój proces twórczy określa jako "długi i niejasny". - To rodzaj koktajlu, który powstał z różnych alkoholi. Zostało coś w szklance z martini, więc dolałem to do kieliszka z winem. Później dodałem ginu, wódki. Będzie z tego to, co będzie. To dziwny proces - opowiadał dziennikarzom.

W swoich sztukach miesza teatr z pomysłami zaczerpniętymi ze sztuki współczesnej. Podkreśla, jak ważną rolę pełni w jego teatrze obraz i jego odczuwanie. W jednym z wywiadów podkreślił, że bolączką współczesnej sceny jest nadmiar zaufania w słowo. - Wszyscy doskonale wiemy, że najlepiej nie ufać słowom w najważniejszych sprawach. A sztukę możemy zaliczyć właśnie do tych najważniejszych spraw. Na co dzień nie mówię zbyt dużo. I nie wierzę w słowo w teatrze. Słowa wyskakują z naszych ust zbyt łatwo. Ale obraz albo scena to jest coś, co należy stworzyć. Oczy to najszybsza ścieżka do duszy - powtarzał w licznych wywiadach.

Jego największym sukcesem jest "Opus No 7", który za pomocą dzieła Dmitrija Szostakowicza opowiada o przemocy wobec Żydów w ZSRR. Spektakl, który zobaczyła widownia niemal na całym świecie, przekracza różnice między gatunkami - pocięte kawałki papieru unoszą się w powietrzu, po scenie chodzą wielkie lalki i duchy, ogromna Matka Rosja pożera własne dzieci, projekcje wideo zamieniają się w trójwymiarowe mappingi, a fortepiany uderzają o siebie jak samochodziki na odpustowej zabawie. Jego "Sen nocy letniej" wygrał za to w 2012 roku na festiwalu w Edynburgu.

Krymow przyjedzie do Torunia ze Szkołą Sztuki Dramatycznej i pokaże "Pannę bez posagu" [na zdjęciu] - dramat Aleksandra Ostrowskiego, XIX-wiecznego rosyjskiego dramatopisarza. O czym opowiada sztuka, którą polska widownia po raz ostatni miała szansę widzieć w latach 70.? Piękną Łarisę ze zubożałej szlacheckiej rodziny uwodzi i porzuca pełen uroku arystokrata Paratow, lekkomyślny bon vivant. W tym świecie za zasłoną z miłości i rosyjskiego folkloru kryje się chciwość, cynizm i okrucieństwo, zawiedzione nadzieje i rozpacz prowadząca do tragedii.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji