Artykuły

Teatry w naszym regionie powoli kończą sezon. Sprawdźcie, co jeszcze ciekawego można zobaczyć.

Tańce, piosenki, międzywojnie

Miejskie Centrum Kultury im. H. Bisty w Rudzie Śląskiej organizuje premierę musicalu "Miłość ci wszystko wybaczy" Państwowego Policealnego Studium Zawodowego Wokalno-Baletowego w Gliwicach. Historia osadzona w latach 30. XX wieku w Warszawie stała się pretekstem do przedstawienia najbardziej popularnych piosenek i najmodniejszych tańców międzywojennej Polski. Przyszły prawnik - Leszek Czarniecki po śmierci matki, znanej polskiej piosenkarki, popada w kłopoty finansowe. Beata, początkująca projektantka mody, namawia narzeczonego, by sprzedał rodzinną willę, lecz Leszek jest bardziej skłonny popaść w długi, niż sprzedać dom, w którym się wychował. Tu organizował wieczory męskiej poezji z najlepszymi kolegami z liceum. Poznał swoją pierwszą miłość - Hankę, która pobierała lekcje śpiewu u jego mamy. Zbieg okoliczności sprawi, że wszyscy spotkają się w willi Czarnieckich. W owym towarzystwie znajdą się jeszcze szalona sąsiadka z przyjaciółmi ze świata artystycznego oraz para złodziejaszków, która planuje okraść sejf. Na scenie wystąpią tegoroczni dyplomanci. Bilety: 10-15 zł.

Sobota, godz. 18, MCK w Rudzie Śląskiej

Karusia i jej wyobraźnia

"Piaskowy wilk" [na zdjęciu] to ostatnia w tym sezonie premiera katowickiego teatru lalkowego. Warto wybrać się na nią z dzieckiem. Na scenariusz składa się osiem opowiadań z trzytomowej serii "Raz. Dwa. Trzy. Piaskowy Wilk" szwedzkiej pisarki Asy Lind. Seria ta wydana została w Polsce w 2007 r. i cieszyła się wielkim zainteresowaniem czytelników. Spektakl jest bardzo kolorowy, z bardzo pomysłową, dopracowaną scenografią, która się rusza, gra, żyje, robi psikusy. Akcja wydarza się w dwóch przestrzeniach - na nadmorskiej plaży i w domu Karusi, bohaterki "Piaskowego wilka". Bohaterka to dziewczynka rezolutna, odważna, ale i bardzo samotna. Wychowywana jest przez nowoczesnych rodziców - matka pracuje, ojciec zostaje z córką. Ta nie chodzi do przedszkola, nie ma więc kontaktu ze swoimi rówieśnikami. Ma za to rozwiniętą wyobraźnię. pewnego dnia spotyka Piaskowego wilka - ni to przyjaciela, ni anioła stróża, który wyjaśnia jej świat dorosłych. - Chciałabym, by dzięki temu spektaklowi wrócili pamięcią do czasów własnego dzieciństwa, przypomnieli sobie, jak to jest być małym człowiekiem. Że wtedy nie jest się w stanie usiedzieć długo bez ruchu przy stole, że śmieci, które dzieci mają w kieszeniach, to ich skarby i nie należy ich wyrzucać. Drugie przesłanie kieruję do dzieci - mam nadzieję, że zrozumieją, iż nie są centrum wszechświata. Że ich rodzice też mają prawo do odpoczynku - mówiła przed premierą reżyserka Zuzanna Mukoid. Bilety: 22 zł.

Niedziela, godz. 16, Teatr Ateneum w Katowicach

Opowieści z blokowiska

Apolonia, co dawała rozkosz cielesną mężczyznom, a potem już nie mogła, bo ciągle była w ciąży. Andżelika, wykorzystywana przez innych, uwalniająca swój gniew do słoików, które w końcu wybuchły. Terrorysta Eryk, który po przemianie zaplanowanej przez stwórcę wstąpił do zakonu żebraczego. I niewidoma Prymsta, jedyna, która znała wymierający język społeczności, w której się urodziła. To niektórzy bohaterowie spektaklu "Żywoty Świętych osiedlowych" według książki Lidii Amejko, w adaptacji i reżyserii Karoliny Kirsz. To najnowsza, kameralna propozycja chorzowskiej sceny. Nie dla każdego. Nie ma tu żadnej widowiskowości, choć są piosenki i ciekawe kreacje czwórki aktorów. To rzecz raczej smutna, refleksyjna, choć podana w ciekawym języku - używająca apokryficznej stylistyki i z kilkoma zabawnym wtrętami. W strefie wizualnej trochę ubogo, na pierwszy plan wysuwa się sklep monopolowy zbudowany na modłę ołtarza. Bo oglądamy świat, choć brudny, nudny, zwyczajny, czasem odrażający, to jednak naznaczony obecnością samego stwórcy. Bilety: 49 zł.

Piątek-niedziela, Teatr Rozrywki w Chorzowie