Rzeszów. Premierowy "Sinobrody - nadzieja kobiet"
Ostatnią premierą tego sezonu w Teatrze im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie będzie sztuka "Sinobrody - nadzieja kobiet" niemieckiej dramatopisarki Dei Loher.
Premierowe spektakle odbędą się w piątek i sobotę o godz. 19. Kolejny spektakl w niedzielę także o godz. 19.
Henryk, to niepewny siebie sprzedawca butów. Z niewiadomych powodów, być może przez pozycję, którą przyjmuje podczas mierzenia butów - klęcząc przed klientką, przyciąga i rozkochuje w sobie kobiety szukające miłości "ponad miarę". Rozczarowany, popełnia na nich serię mordów.
- Głównym tematem Sinobrodego jest nienasycenie. Człowiek doświadcza w życiu mocnych chwil, w których czuje, że żyje prawdziwie: zakochuje się, opłakuje stratę, boi się o swoje życie, osiąga duchowy spokój. Chwile te pojawiają się jednak niespodziewanie, można ich poszukiwać, ale niemożliwym jest zapanowanie nad nimi. Co gorsza, są krótkotrwałe. Tymczasem codzienność zabija miałkością i szarością, sączącym się zewsząd uczuciem nudy i traconego z każdą minutą czasu. Chciałem w inscenizacji zachować naczelną ideę Loher, to znaczy ukazanie ludzkiego życia jako narkotycznego głodu istotnych przeżyć - mówi reżyser spektaklu, Jakub Kasprzak.
Sztuka Dei Loher to pełna czarnego humoru groteska.
Spektakl w Teatrze im. W. Siemaszkowej będzie grany na małej scenie. W obsadzie para aktorów: Dagny Cipora i Sławomir Gaudyn. Scenografia Adrianna Gołębiewska.