Artykuły

Diamentowy świat Rushtona

"Czarny diament / Kreda" w choreogr. Tima Rushtona Dansk Danseteater z Danii na XXV Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Anita Nowak.

Brawa, choć gromkie, i tak nie były dostatecznie adekwatne do niezwykłego kunsztu, oryginalności, a przede wszystkim nowatorstwa działań tancerzy Duńskiego Teatru Tańca i futurystycznej wręcz choreografii Tima Rushtona. Jego sztuka zdaje się być inspirowana wpływami wielu najlepszych europejskich, a nawet światowych nurtów baletowych. A przy tym nie ma w niej, w żadnej najdrobniejszej nawet mierze, choćby krztyny naśladownictwa. To własny, niepowtarzalny styl tego wybitnego artysty.

Ruchy jego tancerzy są zawsze idealnie zsynchronizowane z muzyką, reagują na każdy najdrobniejszy nawet dźwięk. Stąd, kiedy muzyka jest ostra, jakby roziskrzona lodem, chwilami odnosi się wrażenie, że ciała tancerzy są nawet chłodniejsze, a ruchy ostrzejsze od krawędzi diamentu.

Jest tu też charakterystyczne, oryginalne staccato dźwięku. Wykonawcy wówczas ruchami marionetek przesuwają się, pochylają, na ułamki sekund zatrzymując się w określonych pozycjach.

Momentami męskie ciała poprzez muskulaturę mięśni zdają się wyrzucać z siebie całe pokłady testosteronu, sylwetki żeńskie prowokowane muzyką emanują atłasową wręcz delikatnością.

Spektakl składa się z dwóch jakby alternatywnych w stosunku do siebie części. "Kreda" miała swą premierę w 2005 r. , a "Czarny Diament" w 2014. Na festiwalowej scenie zobaczyliśmy te tytuły w kolejności odwrotnej do ich powstania. Przydało to wieczorowi optymizmu.

Choć złożony z dwóch części "Czarny Diament" w tej drugiej już znacznie się rozjaśnia, bo zimnem i grozą zionąca zmontowana z opalizujących czernią kamieni o ostrych krawędziach ściana, dzięki odpowiedniemu operowaniu światłem zaczyna połyskiwać srebrzystą poświatą, to nadal poraża chłodem. Zwłaszcza, że świetlisty kamień na końcu trafia do rąk, a potem w objęcia nagiej czarnej dziewczyny. Sens tej sceny nie jest jednoznacznie czytelny. Może zostać różnie przez odbiorcę zinterpretowany.

"Kreda" swą barwą napawa jeszcze większym optymizmem. Odwołuje się do przesłań i wartości Starego Testamentu. Mówi o tym, że pod niebem wszystko ma swój czas- zabijanie, pomaganie, miłość, walka o pokój. Choć nie wprost odpowiada na pytanie, czy pokój jest w ogóle możliwy; kreda jest tu symbolem nieuchronnego rozliczenia się z dokonanych w życiu czynów. Można zatem sądzić, że świadomość tego winna skłaniać ludzi do zaniechania walki, zabijania i wszystkiego, co uznawane jest za zło. Rzecz kończy się swoistym katharsis człowieka, ułożonego po śmierci w snopie świetlistej strużki drobnych ziarenek piasku sypiących się na jego ciało.

A wracając do muzyki, to w "Czarnym Diamencie" jakby przebijała się do słuchacza muzyka smyczkowa Alexandra Bălănescu i Filipa Glassa, przeplatając się z muzyką elektroniczną duńskiego kompozytora Andersa Trentemollera . Rytm tańca chwilami jakby kipi, gotuje się, wrze, to znów brzmi zwalniającym tempem przypominając suitę dla umarłych. Klimat jakby żywcem wyjęty z mrocznej futurystycznej bajki. W "Musica Adventus" Peterisa Vasksa, w rytm której porusza się balet w "Kredzie", można wychwycić klimaty bliskie Warszawskiej Jesieni, kompozycjom Lutosławskiego.

Muzyką spektakl opowiada i o ponurości, i o błyskotliwym roziskrzeniu norweskiej zimy. Elektroniczne instrumenty wydają dźwięki kojarzące się trzaskaniem cząsteczek lodu podczas natężającego się nocą mrozu. Surowa, ponadczasowa scenografia Johana Klkjaera do "Czarnego diamentu" i Tima Rushtona do "Kredy" oraz uniwersalne kostiumy Charlotte Ostergaard do obu inscenizacji, idealnie komponują się i z muzyką i ze sposobem poruszania się tancerzy.

Jeszcze ciekawszy z pewnością byłby efekt tego widowiska, jeśli ci wybitni tancerze mogliby współtworzyć spektakl z orkiestrą grającą na żywo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji