Artykuły

Samotność wielka jak miasto

"Planeta" w reż. Moniki Powalisz w Teatrze Wytwórnia w Warszawie. Pisze Aneta Kyzioł w Polityce.

"Planeta" Jewgienija Griszkowca (autora wystawianych u nas "Zimy" i "Jak zjadłem psa"), wyreżyserowana przez Monikę Powalisz w Teatrze Wytwórnia na warszawskiej Pradze, mogłaby się nazywać "Samotność w wielkim mieście" i przyciągać widzów skojarzeniem z pewnym serialem z seksem w tytule. Niestety, o seksie jest tyle co kot napłakał, za to samotność jest wielka jak miasto. Chodzi o Moskwę, ale równie dobrze mogłaby to być Warszawa. Na osiedlowej ławce siedzi modelowy - obowiązkowe sztruksy, prochowiec i okulary - inteligent w średnim wieku i trochę onieśmielony dzieli się z widzami absurdalnymi historyjkami o charakterach samochodów, realistycznymi opowieściami o nocnych wypadach samotnego faceta na miasto. I nadzieją, że za jakimś oknem - np. tym na parterze, w które uparcie się wpatruje - mieszka ta jedna jedyna, z którą można by zatańczyć do "naszej" piosenki. Jest też brunetka, atrakcyjna, ale żadna Angelina Jolie. Też samotna i też czeka na prawdziwą miłość... Rano dzwoni do przyjaciółki, żeby opowiedzieć jej sen, spotyka się z kimś, ale to jeszcze nie ten właściwy. Niby nic odkrywczego, a nawet przeciwnie, ale słucha się tego z zainteresowaniem. Może dlatego, że Rosjanie nawet o oczywistościach potrafią pisać tak, że chwytają za serce. A może dlatego, że Sławomir Holland i Katarzyna Herman skromnymi środkami tworzą postacie, którym się wierzy i współczuje? Pewnie jedno i drugie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji