Artykuły

Dlaczego zabiła?

"Zbrodnie serca" Beth Henley w reż. Jarosława Tumidajskiego w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.

Sztuka robi wrażenie kryminału. Główna bohaterka, Babę, zabiła (za sceną) męża i teraz widzowie (ale i jej siostry, a także obrońca) zachodzą w głowę, jak do tego doszło.

Opowieść z prowincjonalnego Południa USA, "Zbrodnie serca", przed 40 laty narobiła sporo hałasu, może dlatego, że to rzecz o kobietach, które chcą się wyrwać spod władzy mężczyzn (czasem metodą dość gwałtowną). Debiutująca autorka obsypana została nagrodami, dostała nawet Pulitzera, jednak chyba przeceniono ten dramat. Wydaje się przegadany i dość banalny, jedynym ratunkiem dla tekstu może być aktorstwo. Jeśli warto go wystawiać, to tylko dlatego, że jest tu materiał na cztery dobre role kobiece i mniej ciekawe dwa epizody męskie. We Współczesnym korzystają z tej szansy aktorki Monika Krzywkowska, Katarzyna Dąbrowska, Monika Kwiatkowska i Agnieszka Suchora, komponując solidne portrety sióstr uwikłanych w skomplikowane relacje między sobą i otoczeniem. Teatr oferuje dwie godziny rozwiązywania zagadki, ale na szczególne atrakcje proszę nie liczyć. Zresztą przestrzega przed tym banalny tytuł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji