Artykuły

Tylko teatr inny

"Sztuka" w reż. Pawła Miśkiewicza w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Tomasz Mościcki w Dzienniku.

Rzecz jest nienowa. Ten sam tekst, ten reżyser, ci sami aktorzy. Tylko teatr inny. Przed ośmiu laty był wrocławski Polski, dziś jest warszawski Dramatyczny. Za Francem Fiszerem mogę powtórzyć: ja mam tę przewagę nad państwem, że tamtego przedstawienia nie znam. Na "Sztukę" Yasminy Rezy, tę tragikomedię o białym obrazie w białe prążki, symbolu zgłupienia współczesnej sztuki doprowadzającym do kresu przyjaźni trzech nierozłącznych przyjaciół - patrzyłem "okiem nieskażonym wiedzą". Co wynika z tej obserwacji? Trzech znakomitych aktorów precyzyjnie dialoguje ze sobą - co w naszych czasach teatru niezawodowego jest niewątpliwą zaletą przedstawienia Pawła Miśkiewicza. Z przyjemnością słucha się tej rozmowy, obserwuje interakcje między trzema postaciami walczącymi między sobą, jakby chodziło o życia a nie o ów durny obraz. Do czasu jednak. Bo te małe gierki między trzema aktorami po trzech kwadransach stają się zwyczajnie męczące. Gdyby Miśkiewicz o tym pamiętał, utrzymałby pierwszą część przedstawienia w komediowym, może nawet farsowym tonie i ton ten zmienił w finale, gdy przyjaźń bohaterów Rezy wali się w gruzy. Wtedy warto byłoby siedzieć w dramatycznym dwie bite godziny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji