Artykuły

Łężany. Ostatni klaps na planie kaszubskiej sagi "Kamerdyner"

Po blisko trzech latach od rozpoczęcia zdjęć w poniedziałek w majątku Łężany na Warmii padł ostatni klaps na planie filmu "Kamerdyner" - historycznej sagi rozgrywającej się na Kaszubach w latach 1900-1945. Film reżyseruje Filip Bajon.

- Ostatnie zdjęcia kręcimy w nocy z poniedziałku na wtorek - powiedział "Wyborczej Trójmiasto" Mirosław Piepka, pomysłodawca, współscenarzysta i współproducent "Kamerdynera". - Ostatni klaps padnie w dawnym pruskim majątku Łężany na Warmii, którego okazały pałac w naszym filmie "gra" siedzibę rodu von Krauss, głównych bohaterów. Ostatnia kręcona scena to bal sylwestrowy przełomu roku 1919 i 1920, podczas którego pruscy junkrzy zastanawiają się, kto ucieknie do Niemiec, a kto pozostanie na miejscu. W scenie tej biorą udział wszystkie najważniejsze postaci filmu.

Zakończenie zdjęć to także początek prac przy postprodukcji filmu: montażu, udźwiękowieniu, oprawie muzycznej itp.

Gajos, Fabijański, Radwan i inni

"Kamerdyner" w reżyserii Filipa Bajona ("Aria dla atlety", "Magnat", "Panie Dulskie") jest pierwszą epicką sagą z historią Pomorza w tle, która rozgrywa się w latach 1900-1945. W obsadzie znaleźli się m.in.: Adam Woronowicz, Anna Radwan, Janusz Gajos, Daniel Olbrychski, Borys Szyc, Jan Nowicki, Łukasz Simlat oraz Marianna Zydek i Sebastian Fabijański w roli głównych bohaterów. Na ekranie zobaczymy także aktorów gdańskiego Teatru Wybrzeże, m.in. Roberta Ninkiewicza, Justynę Bartoszewicz, Dorotę Androsz, Agatę Bykowską, Michała Kowalskiego i Macieja Konopińskiego.

O czym opowiada film? W 1900 roku w kaszubskiej wsi przychodzi na świat Mateusz (w tej roli Sebastian Fabijański), uzdolniony muzycznie syn koniuszego. Matka chłopca umiera przy porodzie, na wieść o czym ojciec wypływa w morze i popełnia samobójstwo. Małemu Mateuszowi pomaga Gerda von Krauss z pobliskiego pałacu (Anna Radwan), żona pruskiego junkra (Adam Woronowicz jako Hermann von Krauss), która bierze go na wychowanie. Chłopiec spędza dzieciństwo w pałacu razem z Maritą (Marianna Zydek), córką Gerdy. Z czasem tych dwoje połączy uczucie.

- Opowiadamy, jak przez ponad 40 lat ta beznadziejnie zakochana para wytrzymuje ciśnienie historii - mówi współscenarzysta, gdynianin Michał Pruski. W losy głównych bohaterów wkracza historia Europy pierwszej połowy XX wieku. Ekranowa historia, rozgrywająca się głównie w północnej części Kaszub (w okolicach Wejherowa i Pucka), jest inspirowana m.in. dziejami żyjących na Pomorzu niemieckich rodów von Belov i von Grass.

Premiera we wrześniu

- Fikcji w tym filmie będzie pięć, może sześć procent - podkreśla Mirosław Piepka. - Reszta jest udokumentowaną prawdą historyczną. Pokazujemy dobrych i złych Niemców, wspaniałych Kaszubów, ale i sukinsynów.

Pruski: - Po raz pierwszy w polskim filmie pokażemy mord w lasach Piaśnicy i wkroczenie Armii Czerwonej na Kaszuby.

Część zdjęć zrealizowano na Warmii oraz w lasach piaśnickich. Inne sceny powstały na Pomorzu: na ekranie zobaczymy m.in. Hel, Gdańsk, Puck i plażę w Karwi.

- Budżet produkcji wynosi 16 mln zł, z czego 3 mln zł dał Polski Instytut Sztuki Filmowej. Do produkcji dołożyły się także m.in. Narodowe Centrum Kultury, firma Energa oraz marszałek województwa pomorskiego, miasta Gdańsk i Gdynia - dodaje Mirosław Piepka.

Premiera filmu planowana jest na początku września tego roku w Warszawie. "Kamerdyner" będzie także zgłoszony do udziału w konkursie głównym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, który potrwa od 17 do 22 września.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji