Artykuły

Noce i sny

"Noce i Dnie. Tom VI: Nie wiem, o czym jest jutro" w reż. Seba Majewskiego z Teatru imienia Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu na XLIII Opolskich Konfrontacjach Teatralnych "Klasyka Żywa". Pisze Magda Mielke w Teatrze dla Was.

Kameralne "Noce i dnie" Seba Majewskiego z Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu, prezentowane podczas 43. Opolskich Konfrontacji Teatralnych, uciekają przed porównaniami ze słynnym filmem Jerzego Antczaka. Tworzą intymną, ponadczasową opowieść o miłości i niemiłości, kobiecości, człowieczeństwie i mierzeniu się z codzienną prozą życia.

Reżyser Seb Majewski nadał "Nocom i dniom" podtytuł "Tom VI: Nie wiem, o czym jest jutro", wskazujący na tworzenie opowieści osobnej, uzupełniającej monumentalne dzieło Marii Dąbrowskiej. Ową szóstą część stanowi jednak sama adaptacja pięciu tomów epickiej prozy. Akcja rozgrywa się w Kaliszu, zwanym w powieści Kalińcem - prowincjonalnym mieście Imperium Rosyjskiego. Rozpoczyna się, gdy bohaterowie wspominają jeszcze powstanie styczniowe, a kończy na wybuchu I wojny światowej. Twórcy opowiadają pięć tomów wielowątkowej powieści w niecałe dwie godziny, wydobywając z niej przy tym, to co najważniejsze - uniwersalizm człowieczego losu, jak najbardziej aktualny i dziś. Białe ściany, czerwony dach - uroczy, typowo polski dworek w postaci fototapety służy tu za rodzaj kurtyny, po zabraniu której ukazuje się o wiele mniej przyjemna scenografia. Pośród plastikowych łanów zbóż "porastających" scenę, widnieje cmentarzysko, które posłuży za tło do całego spektaklu. Labirynt mogił podkreśla zagubienie bohaterów, które zapowiada już sam podtytuł przedstawienia.

Bowiem bardziej niż o rozliczaniu się z przeszłością, roztrząsaniu sytuacji szlachty czy byłych powstańców, spektakl traktuje o zwykłym życiu. Reżyser celowo nie umieszcza akcji w konkretnym czasie. Choć przedstawione wydarzenia ściśle wskazują na historyczny moment, to czarne, ponadczasowe kostiumy i oryginalna scenografia skutecznie odwracają od tego uwagę. Twórców bardziej niż przeszłość interesuje przyszłość bohaterów, dlatego skupiają się na tym, co tu i teraz, czyli na trudnościach w rozumieniu otaczającego świata i lękach, przez to wywoływanych.

Akcja w dużej mierze skupia się na postaci szlachcianki Barbary Niechcic - jej lękach, tęsknotach i niespełnieniu. Kobieta swoje życie przeżywa głównie w wyobraźni. Wiecznie za czymś tęskniąca, nie może znaleźć dla siebie miejsca zarówno w wiejskim, sielankowym krajobrazie, jak i w mieście. Marzy, lecz nie ma odwagi, by sięgnąć po to, czego pragnie, dlatego towarzyszące jej nieustannie kompleksy stają się powodem wstydu, który ogranicza bardziej niż zewnętrzne przeciwności losu. Barbara Izabeli Wierzbickiej tworzy osobny dramat, oddzielny spektakl.

Reżyser jako pomysł na inscenizację obrał opowiadanie, czyli właściwie streszczanie powieści. Pomysł ten broni się dzięki pozycji bohaterów - z jednej strony potraktowanych przez reżysera z czułością, z drugiej jednak zdystansowanych do samych siebie i wspominających własny los z dużą dawką potrzebnej ironii. Za pomocą prostych zabiegów inscenizacyjnych akcja przebiega wartko, a dzięki retro- i futurospekcjom wyłamuje się zasadom przejrzystego opowiadania, zyskując nowe sensy. Opowiadanie sceny poprzez taniec czy zastosowanie kilku planów akcji tworzy z "Nocy i dni" teatr nowoczesny, posiadający ambicję do czegoś więcej niż tylko opowiadania fabularnej historii.

Magda Mielke - absolwentka Dziennikarstwa i studentka Filmoznawstwa na Uniwersytecie Gdańskim. Recenzentka filmowa i teatralna, miłośniczka współczesnej literatury.

Spektakl zaprezentowany został 7 kwietnia 2018 roku podczas 43. Opolskich Konfrontacji Teatralnych "Klasyka Żywa"

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji