Artykuły

Sposób na naukę!

"Sposób na Alcybiadesa" Edmunda Niziurskiego w reż. Piotra Ratajczaka z Teatru im. J. Osterwy w Lublinie na XLIII Opolskich Konfrontacjach Teatralnych "Klasyka Żywa". Pisze Magda Mielke w Teatrze dla Was.

Dynamiczny, ciekawy, pełen młodzieńczej energii spektakl Teatru im. Juliusza Osterwy z Lublina to propozycja połączenia nostalgii i aktualizacji, która bawi młodzież i wzrusza dorosłych.

Kultowej powieści dla młodzieży Edmunda Niziurskiego "Sposób na Alcybiadesa" młodzież dziś już nie czyta. Licząca pół wieku lektura tocząca się na szkolnych korytarzach, poddała się upływowi czasu i z dzisiejszej perspektywy wydaje się być anachroniczna. Zmienił się system nauczania, programy zajęć, realia panujące w szkołach, a także sami nauczyciele i uczniowie. Jedno pozostało to samo - uczniowie wciąż szukają sposobu, żeby nie musieć się uczyć i ominąć kartkówki czy sprawdziany, sprawiając, że "wojna" pomiędzy nimi a nauczycielami wciąż jest aktywna.

Piotr Ratajczak i Piotr Rowicki podejmując się adaptacji zapomnianej i nieaktualnej dziś powieści ryzykowali tym, że spektakl nie trafi do młodego odbiorcy. Postawili na lokalny kontekst, przenosząc akcję do jednej z lubelskich szkół zamiast wiernie idąc za Niziurskim osadzić ją w Warszawie. Stolica dla młodej, lokalnej widowni Teatru Osterwy mogłaby okazać się zbyt abstrakcyjna. Znajome realia pomagają też wzmocnić wydźwięk budowania lokalnej wspólnoty.

Przede wszystkim twórcy odświeżyli tę historię umieszczając ją w czasach współczesnych. Główni bohaterowie są dzieciakami wyciągniętymi z dzisiejszych szkolnych ławek, dziewczyny farbują włosy na różowo, chłopcy chodzą w podartych dżinsach, mówią współczesnym językiem, tańczą w rytm przebojów Coldplay. W niektórych miejscach tkwi jednak nuta retromanii, jak choćby w scenie akademii poświęconej wspominaniu absolwentów szkoły. Adaptacja lubelskiego teatru zachowuje przede wszystkim klimat i humor powieści. Zmianie nie ulega też przesłanie, które skutecznie unika wpadania w moralizatorski ton. Bohaterami są więc nie uczniowie męskiej szkoły, ale także dziewczyny: Ciamcia (Jowita Stępniak) i Słaba (Edyta Ostojak), które razem z kolegami: Zasępą (Daniel Dobosz) i Pędzlem (Paweł Kos) próbują zdobyć sposób na nauczycieli, którzy "zatruwają" im życie. Sposoby te można kupić od uczniów w starszych klasach, bohaterów stać tylko na najtańszy z nich, na nieprzysparzającego im większych problemów, łagodnego historyka, zwanego Alcybiadesem (Wojciech Dobrowolski). Lepsze to niż nic. Sposób polegający na "dryfowaniu" i "zapuszczaniu węża morskiego" okazuje się sposobem na polubienie historii.

"Sposób na Alcybiadesa" jest też sposobem na wypełnienie repertuarowej dziury w propozycjach teatralnych kierowanych do młodzieży. Mamy bowiem dobrze rozwijający się teatr dla najmłodszych, lecz mało kto myśli o nastolatkach, oczekujących zupełnie innego przekazu niż dzieci czy dorośli. Coś już przeżyły, wciąż mają ogromną wrażliwość, lecz nie traktują teatru jako czegoś przede wszystkim magicznego, co proponuje się najmłodszym odbiorcom. Kino już dawno zainteresowało się młodzieżą, znaleźć można liczne przykłady filmowe, które świetnie odpowiadają na potrzeby nastolatków. Czas, aby i teatr zainspirował się i zaczął inspirować młodzież.

Magda Mielke - absolwentka Dziennikarstwa i studentka Filmoznawstwa na Uniwersytecie Gdańskim. Recenzentka filmowa i teatralna, miłośniczka współczesnej literatury.

Spektakl zaprezentowany został 4 kwietnia 2018 roku podczas 43. Opolskich Konfrontacji Teatralnych "Klasyka Żywa"

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji