Bydgoszcz. Radni o repertuarze Teatru Polskiego
Jednym z najważniejszych punktów poniedziałkowego posiedzenia Komisji Kultury i Nauki Rady Miasta były przygotowania do remontu Teatru Polskiego. Radnych jednak interesował także temat repertuaru.
Poniedziałkowe spotkanie Komisji Kultury i Nauki trwało w Teatrze Polskim i w największym stopniu było poświęcone planom remontu budynku TP. Jednym z problemów, jaki należy rozwiązać myśląc o modernizacji jest znalezienie sali zastępczej, w której zespół teatru mógłby grać w czasie trwania prac. Jedną z propozycji takiego miejsca, jaka padła ze strony radnych jest sala w nowej szkole przy Bora-Komorowskiego. Łukasz Gajdzis, szef TP się do niej przychylił, uczulał jednak, że każdorazowe granie wyjazdowe to dodatkowe koszty.
Z pomysłem, jak je obniżyć wyszedł radny Stefan Pastuszewski i zaczął tym samy dyskusję o repertuarze teatru. - Może warto byłoby wrzucić na afisz kilka małych, niewymagających dużej scenografii sztuk, które w głównej mierze opierałyby się na słowie - proponował.
Dyrektor teatru zauważył, że tak naprawdę repertuar jest zaplanowany do 2019 roku. - Jeśli państwo radni znajdą dodatkowe środki na jakiś spektakl, to chętnie - mówił.
Z kolei radna Grażyna Szabelska najpierw przekonywała Gajdzisa, by wpuścił na bydgoską scenę lokalne teatry offowe i alternatywne, dając im nieodpłatnie szansę prezentowania swoich sztuk, później natomiast wyraziła nadzieję, że nowy dyrektor TP, w przeciwieństwie do swoich poprzedników, większy nacisk położy na spektakle dla młodzieży.
- Już widzę, że jest pan bardziej otwarty na tę widownię - mówiła. - Dziękuję za to, bo w przeszłości różnie bywało. Zdarzały się spektakle, jak "Skąpiec" [na zdjęciu], które sugerowały, że to może być propozycja dla młodzieży. Nauczyciele rezerwowali bilety dla całych klas, a później musieli te rezerwacje anulować, bo niektóre sceny były zupełnie nieadekwatne. Uważam, że w teatrze możemy mówić o wszystkim, ale zachowując pewną kulturę ekspresji. Są granice, których publiczny teatr nie może przekraczać kierując spektakle do młodzieży.
Gajdzis wysłuchał radnych, polemizował z nimi, stwierdził, że jest otwarty na rozmowy, ale podkreślił: - Nie ma takiej możliwości, byście wpływali państwo na repertuar.
