Zapiski z tygodnia
Coraz głębiej wchodzimy w XX rocznicę powstania PPR. Grudzień i styczeń staną się niewątpliwie miesiącami w których, obchody nabiorą w pełni ciała i krwi. Odczyty, lektoraty, zebrania - publikowanie wspomnień, to są wszystko zapowiadane już wielokrotnie formy organizacyjne, które zbliżą do nas żywe treści tych nie odległych - jakże znamiennych lat.
Trzeba powiedzieć wyraźnie: odbyte w naszej hucie w ub. tygodniu spotkanie ze starymi działaczami ruchu robotniczego to zaledwie skromny początek tego, co zamierzamy zrobić i na co nas stać. Skoro jednak mowa o spotkaniu...
...mnie osobiście zostały szczególnie w pamięci wystąpienia tow. tow. Dudy i Kaweckiego. Tow. Duda mówił z uśmiechem (ma taki miły zwyczaj): - Żeby dziś prosto wyjaśnić - wspominał - jak zaczynałem swą działalność rewolucyjną, to nie jest już tak łatwo. Było to bowiem 50 lat temu...
Stary działacz SDKPiL potrafił nas jednak przenieść w tamte lata, zasugerować bardzo osobiście tematyką, która już dziś dostępna jest tylko - w pamiętnikach.
Tow. Kawecki inaczej potraktował swe wystąpienie. W latach okupacji, podczas których był łącznikiem w pracy konspiracyjnej na terenie Jasła, Gorlic i Nowego Sącza - spotykał się z wieloma towarzyszami. M. in. - mówił - gdy w mieszkaniu moim odbywały się dosłownie "sejmiki" z udziałem kierujących walką z okupantem członków PPR, wśród uczestników tych zebrań bywał niejednokrotnie i towarzysz WIESŁAW.
Mam wrażenie, że wyrażę życzenie wszystkich pracowników naszego kombinatu a nie tylko członków partii, jeżeli z tego miejsca przy okazji zaapeluje do tow. Kaweckiego, by postarał sią uporządkować swe wspomnienia w formie notatek i zapoznać nas zwłaszcza z uwagami dotyczącymi spotkań z towarzyszem Wiesławem.
*
Niestety dopiero przed samym zamknięciem wystawy n. t. "WYPOCZYNKU i TURYSTYKI" zdołałem ją oglądnąć w Transporcie Kolejowym huty. I to w szczególnej sytuacji. Po poniedziałkowej naradzie sekretarzy w KF HiL, jej uczestnicy udali się autobusem na zwiedzenie wystawy.
Warto było. Pomysł naprawdę godny pochwały. Wyobraźcie sobie czytelnicy: 360 zdjęć umieszczono na 20 planszach. Każda z tych plansz to nic innego jak tylko: podkładka z drewna i wyklejone harmonijnie na papierze zdjęcia opatrzone krótkim komentarzem. To wszystko przykryte szybą szklaną i zamocowane metalowymi uchwytami. A efekt tych plansz rozwieszonych na ścianach warsztatu napraw parowozów - olbrzymi.
Otóż okazuje się, że Transport Kolejowy dzięki tak pełnym inicjatywy ludziom jak tow. Dałkowski i grupce innych związkowców potrafi wprost znakomicie "sprzedać" swoje osiągnięcia. Taka popularyzacja tematyki PTTK i wypoczynku dokonana małym nakładem kosztów i ofiarności społecznej po prostu imponuje. Po oglądnięciu wystawy wątpię dosłownie, czy mogą, być w naszych warunkach bardziej skuteczne sposoby propagowania (i bardziej zachęcające!) zbiorowego i indywidualnego wypoczynku i wycieczek pracowniczych, niż ten właśnie.
Dla sekretarzy naszych organizacji partyjnych z wydziałów huty była to niewątpliwie - ta wystawa - uzewnętrznieniem realnych możliwości: co można zrobić i jak można zrobić. Właśnie u nas. Własnym nakładem inicjatywy i pomysłowości. Bez sięgania do pomocy z zewnątrz. Bez deklaracji i apelów. A faktycznie. W rzeczywistości.
*
Nasz nowohucki Teatr Ludowy znany jest z tego, że wytrwałe i z ambicją kontynuuje przyjęty przez siebie styl interpretacji wystawianych sztuk. Wydaje mi się, że obecna premiera "BURZLIWE ŻYCIE LEJZORKA ROJTSZWAŃCA" sztuki opartej o adaptację powieści Ilji Erenburga zasługuje na szczególną uwagę. Jest to bardzo ciekawy spektakl. Ciekawy ze względu na treści społeczne jakie zawiera, na sposób ukazania sylwetki Lejzorka, za którego przeżyciami i stosunkiem do układu, zjawisk oddziaływujących na życie "jednego z wielu" człowieka, kryje się pod sugestywnymi środkami artystycznymi i grą aktorów analiza pojęcia: obywatel a władza.
Wymowa tej sztuki w sensie odsłaniania ludzkiej prawdy, prawdy człowieka podawanej bez komentarza widzowi - jest bardzo sugestywna. Dzieje Lejzorka Rojtszwanca na pewno zaabsorbują każdego uczestnika spektaklu. Tej sztuki nie można biernie oglądać, jak też nie można kontemplując odsłony uchylić się od myślenia i wniosków daleko wybiegających poza spektakl.
Miłośników teatru zachęcamy do jej obejrzenia. Dyskutować? - na pewno będziemy później.