Artykuły

Anna Niedźwiedź: Spotkałam ludzi, którzy mnie inspirowali do różnych działań

- Jeśli chodzi o balet wzorców właściwie nie miałam. Starałam się raczej czerpać różne rzeczy od wielu osobowości. To więc nie wzorce, ale osoby, które mnie w jakiś sposób zainspirowały. Szczególną rolę odegrała Ewa Wycichowska - rozmowa z Anną Niedźwiedź, tancerką, choreografką, reżyserką, twórczynią Teatru Cortique w Poznaniu.

Czy na swojej drodze życiowej spotkała pani wiele osób, które mogłaby pani nazwać autorytetami?

- Na pewno spotkałam ludzi, którzy w jakiś sposób na mnie wpłynęli, zainspirowali do działania. Chyba każdy człowiek ma takie osoby, po prostu dla niego ważne - dla jego rozwoju, wyborów życiowych, decyzji. W wyborze mojego zawodu bardzo wspierali mnie rodzice. Nie od razu dostałam się do państwowej szkoły baletowej, a oni wtedy dali mi możliwość edukacji prywatnej. Z pewnością te doświadczenia miały wpływ na moje późniejsze decyzje.

Jakie są pani najważniejsze wzorce zawodowe?

- Jeśli chodzi o balet wzorców właściwie nie miałam. Starałam się raczej czerpać różne rzeczy od wielu osobowości. To więc nie wzorce, ale znów osoby, które mnie w jakiś sposób zainspirowały. Conrad Drzewiecki, nasz znakomity nieżyjący już tancerz i choreograf, dyrektor Polskiego Teatru Tańca. Ewa Wycichowska, która po nim przejęła dyrekcję teatru. Tancerze tego teatru, wśród których byli także moja ciocia i wujek. Boris Eifman, rosyjski choreograf, założyciel i dyrektor artystyczny St. Petersburg Eifman Ballet. Szczególną rolę spośród tych osób odegrała jednak Ewa Wycichowska, która inspiruje mnie nie tylko zawodowo. Miałam zaledwie kilkanaście lat, gdy znalazłam się w jej zespole. Bardzo istotne było dla mnie to, że ona widziała w ludziach nie tylko predyspozycje fizyczne do wykonywania zawodu, ale również pasję. Interesowało ją, dlaczego ktoś chce tańczyć, z jakiego powodu kocha taniec. Nigdy nie była apodyktyczna, starała się być partnerem.

Od pewnego czasu to pani przekazuje wiedzę innym. Czy jest pani autorytetem?

- Byłoby mi bardzo miło, gdyby tak było i tą drogą podążam. Po 25 latach rozmaitych doświadczeń przekazuję je dalej. Moi uczniowie jednak zawsze też byli dla mnie inspiracją. Od wielu lat pracuję z dziećmi i to one mnie w pewnym sensie także ukształtowały, i mój sposób myślenia o edukacji. Chcę, żeby moja szkoła nie była komercyjnie prowadzona, a dzieci staram się rozwijać nie tylko ruchowo, ale i w innych dziedzinach, również moralnie. To ma być szkoła sztuk łącząca rozmaite dziedziny. Tworzę w niej świat teatru.

A jak to jest w pani domu?

- Mój mąż jest dla mnie wielkim autorytetem. Chociaż realizuje się w zupełnie innej dziedzinie zawodowej, mamy - co bardzo ważne - wspólny system wartości, wspólne cele, zainteresowania i pasje. Syn wielokrotnie mówił mi, że jestem dla niego autorytetem i że mnie podziwia, choć na co dzień mamy relację przede wszystkim przyjacielską. To była pierwsza osoba, która mi to powiedziała tak wprost i bardzo się z tego cieszę, bo to przecież najważniejsza dla mnie osoba.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji