Poznański Festiwal Teatrów "Marcinek" kończy osiemnaście lat
Ci, którzy przeżyli podczas "Marcinka" pierwszą przygodę ze sceną, często wiążą się z nią na całe życie. Tak jak młodzi poznańscy twórcy Julia Szmyt i Andrzej Pakuła.
Poznański Festiwal Teatrów "Marcinek" odbędzie się w tym roku po raz osiemnasty. Start - w piątek, finał - w niedzielę. Jak co roku w auli I Liceum Ogólnokształcącego im. Karola Marcinkowskiego spotkają się gimnazjaliści i licealiści z całej Polski. Jedni na scenie, inni na widowni. Wielu uczestników i laureatów z poprzednich lat studiuje dziś na kierunkach aktorskich i reżyserskich czy na teatrologii.
Spotkania z teatrem mają tu długą tradycję
Festiwal powstał w 2001 roku dzięki pasji młodych ludzi skupionych wokół Andrzeja Dymitrowskiego - nauczyciela języka polskiego w I LO.
Teatralne spotkania w "Marcinku" mają jednak dłuższą tradycję. Z okazji PeWuKi w szkolnej auli wybudowano scenę, na której swoje przedstawienia wystawiały teatry szkolne z całej Polski. Po wojnie w I LO działało wiele amatorskich grup teatralnych. W 1985 r. Andrzej Dymitrowski i jego uczniowie założyli Teatr "Ba". Działał do 2003 r., ale ludzie z nim związani wciąż angażują się w przygotowanie festiwalu.
Lech Raczak na początek
Tegoroczną edycję rozpocznie spektakl Trzeciego Teatru Lecha Raczaka. Młoda widownia obejrzy "Misterium buffo" [na zdjęciu].
Premiera odbyła się w 2014 r., ale zalążek tego spektaklu sięga połowy lat 80. - czasów gdy Lech Raczak przebywał na emigracji z Teatrem Ósmego Dnia. Pewnego dnia w Kalabrii zobaczył procesję i mężczyzn niosących wielką ciężką figurę. Zrobili sobie przerwę przy miejskiej fontannie. Pili wino. Odpoczywali.
- Pomyślałem wtedy, że ich Bóg naprawdę lubi ludzi - wspominał przed premierą Lech Raczak. - I przypomniałem sobie polskiego Boga, którego ciągle przeprasza się za wszystkie grzechy - opowiadał reżyser.
Początek spektaklu - w piątek o godz. 17. Cegiełki - 10 zł.