Warszawa. Sztuka z Warmii w Stolicy
Jerzy Szczudlik mieszka w Łupstychu w gminie Gietrzwałd. Z zawodu jest bankowcem. Pisze sztuki teatralne, poezje, teksty piosenek i satyry. W niedzielę 25 lutego w warszawskiej kawiarni Między Słowami odbyła się premiera jego dramatu "Napoleonka".
Sztukę, w formie czytanej, zaprezentowali aktorzy, między innymi Ewa Decówna i Sławomir Olszewski, a na widowni była między innymi aktorka Magdalena Zawadzka. O czym jest sztuka? - O starości, o przemijaniu. O tym, że życie jest jak napoleonka - bywa słodkie, a zarazem kruche - odpowiada Jerzy Szczudlik. - Stąd akurat pasuje do atmosfery kawiarnianej, zwłaszcza do kawiarni o tak literackiej nazwie.
Jerzy Szczudlik urodził się w Sanoku. Większą część życia spędził w Warszawie, dokąd przeniosła się rodzina, kiedy miał 5 lat. Tam studiował bankowość i podjął pracę w tej branży. Pracował na różnych stanowiskach, w tym przez piętnaście lat w Banku Handlowym International SA w Luksemburgu. Zaczynał od stanowiska kontrolera wewnętrznego, a skończył jako jego dyrektor. Po przejściu na emeryturę odkrył Warmię, zauroczył go Łupstych pod Olsztynem nad jeziorem Ukiel i tu z żoną wybudował dom.
Jego pasją jest literatura. Jest autorem kilku książek satyrycznych, w tym limeryków ilustrowanych przez Andrzeja Mleczkę, zbioru wierszy oraz sztuk teatralnych. Olsztyński Teatr Przy Stoliku, którym kieruje Elżbieta Lenkiewicz, wystawił jego sztuki komediowe, między innymi
"Proszony gość", "Jubileusz" i "Poskromienie muzy". Teraz przyszedł czas na dramat. Obecnie teatr przygotowuje "Napoleonkę".
Przypomnijmy, że w 2017 roku minęło 110 lat od powstania kamienicy Naujacka w Olsztynie. Z tej okazji Jerzy Szczudlik napisał sztukę "Bal u Naujacka", osadzoną w realiach tamtych lat. Sztuka powstała na zamówienie osób związanych z Towarzystwem Kultury Teatralnej. Są tam postacie ważne dla historii Olsztyna.
