Magia teatru działa
"Baśń o rycerzu bez konia" w reż. Marioli Ordak- Kaczorowskiej w Teatrze Lalki i Aktora w Opolu. Pisze Małgorzata Kroczyńska w Nowej Trybunie Opolskiej.
"Baśń o rycerzu bez konia" w reżyserii Marioli Ordak-Kaczorowskiej brzmi świeżo i współcześnie, choć opowiada staroświecką historię.
Duża w tym zasługa tekstu, na którego podstawie powstało najnowsze przedstawienie w opolskim teatrze lalek. 27-letnia Marta Guśniowska, autorka "Baśni o rycerzu bez konia", doceniona przez jurorów konkursu na sztukę teatralną dla dzieci, prostym językiem opowiada równie prostą historię. Samotny Rycerz przemierza świat w poszukiwaniu równie samotnego Konia Obaj wsparcia szukają u Czarodzieja, któremu oczywiście nieobce są tajniki magii. Na swojej drodze spotykają też inne, mniej lub bardziej podejrzane, indywidua, ze Smokiem włącznie. Jest i Królewna dobrowolnie zamknięta w wieży w nadziei, że uwolni ją jakiś dzielny młodzieniec.
Jeśli Guśniowska wykorzystuje znane od wieków motywy i postaci baśniowe, to na czym polega jej zasługa? Nie na oryginalności historii, ale na sposobie jej opowiadania Na humorze, dowcipnych dialogach, na umiejętności pogodzenia "starego" z "nowym". Wszystkie te walory tekstu w pełni doceniła Mariola Ordak-Kaczorowska, dla której "Baśń o rycerzu bez konia" to reżyserki debiut. W jej interpretacji baśniowe wątki zyskują współczesne odniesienia
Akcja toczy się w Biurze Magii Marzeń, żywcem wyjętym z filmów spod znaku science fiction. Bo też obsługuje się tu niezwyczajnych petentów i załatwia sprawy wymagające nie tyle znajomości przepisów, co nadprzyrodzonych sił. Jego właściciel i pracownicy przypominają z kolei gangsterów, którzy stosują -mówiąc oględnie - niestandardowe metody pracy. Ale za to skuteczne.
Dzięki nim klienci biura mogą spełniać swoje marzenia.
I o to chodzi. Żeby z tych marzeń nigdy nie rezygnować, bo jeśli coś naprawdę nadaje sens naszemu tu i teraz, to właśnie marzenia i wiara, że zawsze można je urzeczywistnić. Tej wiary na pewno nie tylko najmłodszym, których uwiedzie "Baśń o rycerzu bez konia", nie zabraknie. Bo spektakl Marioli Ordak-Kaczorowskiej to przede wszystkim fantastyczne widowisko, koncertowo zagrane. Aktorzy sami bawią się tą grą, wciągają w nią widza I magia teatru działa