Artykuły

Dziecko to widz wymagający

- Nie przepadam za tradycyjnymi przedstawieniami, czyli takimi z parawanem i kukiełkami. Wydaje mi się, że poszliśmy już kilka kroków do przodu, w teatrze dramatycznym to bardzo widać. A teatry lalkowe miotają się pomiędzy tą tradycyjną formą a nowoczesnością - mówi MARIOLA ORDAK-KACZOROWSKA, aktorka Opolskiego Teatru Lalki i Aktora im. Smolki.

W rodzinnym Olsztynie ukończyła studio aktorskie przy teatrze dramatycznym, po nim wydział lalkarski we wrocławskiej szkole teatralnej. Po studiach dostała etat w Opolu i propozycję pozostania na uczelni na stanowisku wykładowcy. Łączyła te obowiązki przez sześć lat. W niedzielę [7 maja] "Baśnią o rycerzu bez konia" debiutuje w roli reżysera.

Aktorstwo już nie wystarcza, nie spełnia ambicji, dlatego postanowiła pani wziąć się za reżyserie?

- To fascynujące patrzeć, jak własne pomysły sprawdzają się na scenie, jak je weryfikują aktorzy, jak widzą to, co ja sobie założyłam, scenograf, kompozytor. Taka praca, te rozmowy, wspólne tworzenie, a potem obserwowanie, co z tego powstało, to jest niesamowita frajda. Ja się nie upieram, nie chcę nic robić na siłę. Jeżeli uznam, że się w reżyserii nie odnajduję, że nie sprawia mi to takiej radości, jak podejrzewałam, zrezygnuję. Na razie jest ok.

Jak się reżyseruje kolegów?

- Z natury jestem osobą zdyscyplinowaną i także w swoich decyzjach reżyserskich dość kategoryczną, więc wymagam. A koledzy bardzo mi zaufali i traktują mnie tak jak aktor powinien traktować reżysera Czyli ja mówię, jak scena ma wyglądać, czego oczekuję, czego szukamy, jakich emocji, a oni próbują to zrealizować.

Petr Nosalek zrobił w Opolu "Balladynę", pani przypadła główna rola. To przedstawienie grane w żywym planie, choć zrealizowane w "lalkach". Tęskni pani czasem za teatrem dramatycznym?

- Gdybym została w Olsztynie, pewnie zdałabym eksternistycznie egzaminy w szkole teatralnej i została w "dramacie", ale los inaczej pokierował moim życiem. I nie żałuję. Bardzo lubię lalki, chociaż nie przepadam za tradycyjnymi przedstawieniami, czyli takimi z parawanem i kukiełkami. Na szczęście w naszym teatrze rzadko już się one zdarzają. I dobrze, bo taki teatr niespecjalnie mnie interesuje. Wydaje mi się, że poszliśmy już kilka kroków do przodu, w teatrze dramatycznym to bardzo widać. A teatry lalkowe, mam wrażenie, miotają się pomiędzy tą tradycyjną formą a nowoczesnością. Oczywiście, nie chodzi mi o zupełne odrzucenie lalki, bo ona niesie wiele możliwości, ale o znalezienie jakiegoś złotego środka A z tym jest problem. Może także dlatego, że brak w "lalkach" nowych twarzy, młodych twórców, szalonych reżyserów.

W potocznej opinii granie dla najmłodszych widzów to raczej zabawa niż teatr przez duże "t".

- Nieprawda. Nie jest tak, że na przykład "Balladynę" jest zagrać znacznie trudniej niż bajkę. Dla dzieci naprawdę gra się piekielnie trudno, bo one są bardzo okrutne w swoich opiniach i szczere. Jak spektakl im się nie podoba, to na widowni panuje ciszą albo wręcz przeciwnie - hałas. Ani jedno, ani drugie nie jest dobre. My na scenie wyczuwamy te emocje. Z drugiej strony, kiedy wychodzi się do ukłonów i widzi uśmiechnięte buzie, to dopiero cieszy. Żadna rola dramatyczna w teatrze dla dorosłych nie przynosi chyba takiej satysfakcji.

Pani największa aktorska wpadka to...

- O, było dużo różnych. A największa? Chyba parę lat temu w "Szewczyku Dratewce". Ukryta za parawanem, grałam królewnę. Kukłą którą poruszałam, była piękna Tańczyła śpiewała i nagle...głowa jej odpadła Dla niektórych dzieci siedzących z przodu na widowni to mogło być trochę traumatyczne przeżycie. Niestety, czasem technika zawodzi. Oczywiście, trzeba było przerwać przedstawienie i naprawić lalkę.

Czego życzy się reżyserowi przed premierą?

- Nie wiem, pierwszy raz reżyseruję, ale chyba po prostu tego, żeby się udało, żeby to, co my chcieliśmy osiągnąć, widzowie zobaczyli, znaleźli w tym spektaklu. Żeby odnaleźli magię, bo o nią przede wszystkim chodzi w teatrze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji