"Krakowiacy i Górale" w Łodzi
PRACA Wojciecha Bogusławskiego nad spolszczaniem repertuaru i rywalizacją z włoskimi trupami operowymi ukoronowana została wystawieniem w przeddzień Insurekcji Kościuszkowskiej "Cudu mniemanego czyli Krakowiaków i Górali" z muzyką Jana Stefaniego.
Patriotyczne akcenty, niezwykle łatwo odczytane wówczas przez publiczność, spowodowały, że po trzech przedstawieniach tej opery - dalszych zakazano. Ale poza aktualnością polityczną dzieło to zawiera przecież niemałe walory artystyczne, które sprawiają, że i w naszych czasach stosunkowo często pojawia się ono na scenach muzycznych. Biorą je na warsztat przeważnie teatry operetkowe a nawet dramatyczne (duży procent tekstów mówionych); do placówek operowych trafia rzadziej.
Ale skoro już trafia - to wtedy spodziewamy się dużo i powiedzieć trzeba, że Łódzki Teatr Wielki nie sprawił w tym przypadku zawodu, przygotowując spektakl "Krakowiaków i Górali" z dużym rozmachem, barwnie i efektownie. Podkreślono w tym przedstawieniu, reżyserowanym przez Jana Skotnickiego i Jana Urygę, oba wątki - patriotyczny i ludowy. Bardzo dobrze wypadła strona muzyczna - pod kierownictwem. Tadeusza Kozłowskiego (pięknie zwłaszcza śpiewają chóry). W głównych rolach widzieliśmy kilka bardzo dobrych kreacji; palmę pierwszeństwa oddać tu trzeba Alicji Dankowskiej, która po licznych sukcesach w wielkich partiach dramatycznych wybrała na swój jubileusz 25-lecia pracy artystycznej właśnie charakterystyczno-komiczną partię młynarki Doroty i odtworzyła ją wspaniale. Obok niej wymienić też trzeba z uznaniem Romualda Spychalskiego (Bardos), Marię Szczucką (Basia), Tadeusza Kopackiego (Stach) i Antoniego Majaka (organista Miechodmuch).
Czy nie ma zastrzeżeń? Owszem, są. Dotyczyć mogą chociażby kulejącego nieco w drugiej części tempa akcji, czy dekoracji - owszem ładnych, i ale zbyt spłycających scenę i przywodzących raczej na myśl... występ zespołu "Mazowsze" niż wielki teatr operowy.
Jednak w ogólnym rezultacie przedstawienie "Krakowiaków i Górali" na pewno sprawić może widzom dużo przyjemności.