I śmiesznie, i sentymentalnie
Nie jestem pewien, czy wizja świata zawarta w tym przedstawieniu zadowoli wszystkich radnych, którzy ostatnio mają swoją własną wizję repertuaru i sztuk - mówi Piotr Cieślak, który w Teatrze Dramatycznym wystawia "Operę żebraczą". Dziś premiera.
Piotr Cieślak zdecydował się wystawić "Operę..." w wersji Vaclava Havla z songami Michała Zabłockiego, z muzyką Jana Kantego Pawluśkiewicza. Na scenie pojawią się m.in.: Jadwiga Jankowska-Cieślak, Wojciech Wysocki, Marcin Dorociński, Małgorzata Kożuchowska.
"Opera..." stanu wojennego
- Po raz pierwszy robiłem "Operę żebraczą" według XVIII - wiecznej wersji Johna Gaya w szkole teatralnej jako dyplom. Wykorzystywaliśmy oryginalną muzykę Pepuscha - mówi reżyser.
To był rok 1981. - Pamiętam, że debiutowała Hanna Śleszyńska - wspomina Piotr Cieślak. - W szkole wybuchły strajki, a myśmy siedzieli i próbowaliśmy 24 godziny na dobę. Premiera miała miejsce tuż przed ogłoszeniem stanu wojennego.
- Dopiero po pewnym czasie pozwolono nam to przedstawienie grać, przesuwając rozpoczęcie sztuki ze względu na godzinę policyjną - mówi reżyser.
Komentarz w songach
Po latach reżyser postanowił wrócić do "Opery...": - Wiedziałem, że istnieje wersja tej sztuki napisana przez Vaclava Havla, zwróciłem się do Andrzeja Jagodzińskiego o jej przetłumaczenie. Okazało się, że to była jedyna z Havlowskich sztuk, której dotąd nie przetłumaczył. "Opera..." Havla nie ma songów. - Niezwykle mnie to zmartwiło, bo jest tradycja grania tego z songami: czy oryginału, czy "Opery za trzy grosze" Bertolta Brechta. Postanowiłem szukać rozwiązania - mówi Piotr Cieślak. Postanowił więc wykorzystać muzykę Jana Kantego Pawluśkiewicza i songi pióra Michała Zabłockiego, poety z Piwnicy pod Baranami. - Są bardzo współczesne. Komentują rzeczywistość i bardzo dobrze pasują do tekstu Havla - dodaje. Na włączenie songów Zabłockiego do swojej wersji "Opery..." wyraził zgodę Vaclav Havel.
Ta Europa, ten czas
Po dużej przerwie do śpiewu powraca Jadwiga Jankowska-Cieślak, która zagra Peachumową. partnerować jej będzie Sławomir Orzechowski. W rolach Lockitów. zobaczymy Danutę Stenkę i Marcina Trońskiego, szefową burdelu Dianę zagra Małgorzata Niemirska. Na scenie wystąpią także Małgorzata Kożuchowska i Agata Kulesza. Zadebiutuje w przedstawieniu Paulina Kinaszewska, którą po wakacjach zastąpi Jolanta Fraszyńska.
- Tak naprawdę prawdziwą gwiazdą wieczoru będzie zespół Teatru Dramatycznego, bo mimo że czasy temu nie sprzyjają, to jest on ciągle gotowy podjąć takie duże działania - zachwala aktorów reżyser. Scenografię przygotował Jan Ciecierski, kostiumy Irena Biegańska. Kierownikiem muzycznym jest Hadrian Tabęcki. Piotr Cieślak zapewnia, że będzie i śmiesznie, i sentymentalnie. - "Opera..." jest swego rodzaju śpiewogrą. ma aktualne akcenty, rymujące się z naszymi czasami - mówi. Jego zdaniem "Opera żebracza" jest, poczynając od XVIIl-wiecznego oryginału, niezwykle aktualna. Zawsze pokazuje przesiąknięte korupcją elity władzy. - U Havla znajdujemy mechanizm styku świata mafijnego z polityką. Naszą sztukę więc osadziliśmy w tej części Europy w czasach po 1989 roku, po okresie zmian - mówi reżyser.
Opera żebracza...
...Johna Gaya
Twórcą pierwszej wersji "Opery żebraczej" jest John Gay (1685-1732). Urodzony na prowincji jako miody człowiek znalazł się w XVIII-wiecznym Londynie. Obserwował miasto, w którym kwitła korupcja, rabusie i awanturnicy panoszyli się po ulicach. To właśnie taki świat trafił na karty "Opery żebraczej". Muzykę do libretta Gaya napisał Niemiec John Pepusch. Prapremiera odbyła się 29 stycznia 1728 roku.
...Bertolta Brechta
W Berlinie 3 maja 1928 roku Bertolt Brecht wystawił własną wersję dzieła Gaya "Operę za trzy grosze", dając początek europejskiemu musicalowi. Muzykę skomponował Kurt Weill. Tym razem widzowie obserwowali Niemcy w latach 20., ciemne strony miasta, jego nocne życie. Brecht kpił z ówczesnego państwa, praw, moralności, związków policyjno-gangsterskich.
...Vaclava Havla
Havel sięgnął po ten utwór w 1974 roku. W swojej wersji demaskuje i atakuje państwo policyjne. Mimo cenzury premierę "Opery..." udało się przygotować w 1975 roku amatorskiemu zespołowi Hórne Pocernice. Rok później sztuka trafiła do Austrii, Niemiec i Kanady. W swej wersji Vaclav Havel zrezygnował z songów. Autorem polskiego przekładu jest Andrzej Jagodziński.