Złośnica poskromiona
Jeśli jeszcze ktoś nie wierzy, że najbardziej współczesnym dramatopisarzem jest Szekspir, niech obejrzy "Poskromienie złośnicy" w warszawskim Teatrze Dramatycznym. Spektakl w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego może wywraca nieco tekst Stratfordczyka, ale za to nadaje mu wymowę zgodną z najnowszymi osiągnięciami feminizmu. To, co do tej pory wydawało się komiczne, czyli poskramianie upartej złośnicy, nagle nabrało drastyczności upokorzenia. Kasia grana przez Danutę Stenkę jest postacią tragiczną, ofiarą podłych męskich manipulacji. Zresztą, cóż to za mężczyźni, triumfalnie obnoszący swą zniedołężniałość. Poskromienie odbywa się na cyrkowej arenie. Małgorzata Szczęśniak po raz kolejny niezwykle trafnie wymyśliła pole gry, nadając jednoznaczny wymiar poskromieniu.