Artykuły

Legnica. Patowa sytuacja Teatru im. Modrzejewskiej

- Jeśli nie pojawią się dodatkowe środki w kasie legnickiej "Modrzejewskiej", teatr będzie zmuszony zawiesić działalność - mówią pracownicy tej instytucji. - Teatr, który nie gra i nie przygotowuje nowych premier, umiera - albo już jest martwy.

O fatalnych prognozach na przyszły rok było już słychać od dłuższego czasu - legnicki teatr, pozbawiony dotacji z KGHM Polska Miedź, którą otrzymywał od lat, nie jest w stanie zaproponować publiczności nowych spektakli. KGHM nigdy nie ogłosił oficjalnie decyzji o zerwaniu współpracy z teatrem.

- Po prostu przestał odpowiadać na nasze pisma - tłumaczy Jacek Głomb, dyrektor Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. - Później dowiedziałem się, że wszystkie nasze tegoroczne wnioski o dofinansowanie zostały rozpatrzone negatywnie.

W oficjalnym oświadczeniu, które na czwartkowej konferencji prasowej przeczytał aktor "Modrzejewskiej" Paweł Wolak, czytamy, że budżet, gwarantowany przez organizatorów - Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego (3 mln zł w przyszłym roku) i Urząd Miasta w Legnicy (1,5 mln zł) - od lat pozwala jedynie na opłacenie kosztów stałych i wynagrodzeń pracowników. Na realizację premier i działalność statutową, czyli granie spektakli, teatr zdobywał do tej pory dodatkowe środki.

W ostatniej dekadzie było to nawet 750 tys. zł rocznie - 300 tys. z tej kwoty pochodziło od KGHM Polska Miedź, kolejne 300 z trzyletnich programów Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, 150 z wkładów własnych do tych programów, które przekazywał UMWD. Dzięki temu udało się zrealizować 5 premier rocznie.

"W tym roku, po zmianach w strukturach władzy, nasz wieloletni i lojalny sponsor KGHM Polska Miedź przestał nawet odpowiadać na nasze pisma. Także w tym roku kończy nam się ostatni trzyletni grant MKiDN i, podobnie jak wszyscy startujący w ministerialnych konkursach, nie mamy pewności, czy pozyskamy kolejny. Przesunięcie terminu naboru do programów ministerialnych na 15 stycznia 2018 roku nie ułatwia naszej sytuacji" - czytamy w oświadczeniu.

- "Jesteśmy przekonani, że nasze kłopoty wpisują się w szerszą tendencję, którą można obserwować w wielu teatrach w Polsce" - piszą pracownicy teatru. - "Czujemy się, jakbyśmy siedzieli na bombie zegarowej. W każdej chwili wieloletnia ciężka praca naszego zespołu może zostać zaprzepaszczona. Dotyczy ona zresztą nie tylko działalności artystycznej, ale i społecznej, w tym edukacyjnej: od wielu lat nasz Teatr prowadzi zakrojoną na szeroką skalę edukację teatralną, skierowaną do wszystkich grup wiekowych - od dzieci do seniorów".

Teatr podkreśla, że jeśli organizatorzy nie przekażą instytucji brakujących środków, trzeba będzie zawiesić działalność. "Teatr, który nie gra i nie przygotowuje nowych premier, umiera - albo już jest martwy".

- Zawieszenie działalności polegałoby na zaprzestaniu produkcji nowych premier i pozostałej działalności artystycznej, w tym edukacyjnej, prowadzonej od 26 lat w ramach Klubu Gońca Teatralnego - precyzuje Głomb. - Nie mogę jej przecież prowadzić, nie mając na to środków - gdybym to robił, naruszyłbym dyscyplinę finansów publicznych. Alarmujemy opinię publiczną o tej sytuacji teraz, ponieważ jest to ostatni moment, żeby cokolwiek zdziałać. Do sesji budżetowych sejmiku województwa dolnośląskiego i rady miejskiej pozostało niewiele czasu. Oczywiście sam też prowadzę rozmowy z organizatorami. Marszałek wykazuje się dobrą wolą, ale obaj jesteśmy świadomi, że nie jest łatwo. W tym roku marszałek pomógł mi zamknąć budżet teatru i mam nadzieję, że w przyszłym przekaże środki pozwalające sfinansować trzy premiery, co oznaczałoby 450 tys. zł dodatkowych środków. Jako dyrektor nie jestem pazerny, ale naprawdę nie da się prowadzić teatru, mając do dyspozycji goły budżet - dodaje.

Marszałek Cezary Przybylski jest świadomy kłopotów Teatru Modrzejewskiej - podczas jubileuszowych obchodów w teatrze dwa tygodnie temu przekazał instytucji dodatkowe 370 tys. zł, z czego 120 tys. to środki na organizację obchodów, obiecane wcześniej. Nie wiadomo jednak, czy podobne zwiększenie dotacji będzie możliwe w przyszłym roku. Tadeusz Samborski, wicemarszałek odpowiedzialny za kulturę, nie chciał w czwartek komentować sytuacji teatru.

---

Na zdjęciu: dyr. Jacek Głomb oraz aktorzy Magda Drab i Paweł Wolak podczas wczorajszej konferencji prasowej w teatrze

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji