Artykuły

Zwiewny monodram o choreografce

Monodram może być zagrany wszędzie tam, gdzie są rzeźby. Rzeźby są konieczne, ponieważ są pełnoprawnym bohaterem tej scenicznej akcji, która prowokuje do rozmowy o granice wolności artysty, o niemodnym dziś pojęciu piękna i niedosłowności - o monodramie Marka Chojnackiego "Wychodząc z domu" w wykonaniu Pauliny Wycichowskiej pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Początek przypomina Big Brothera. Na dużym ekranie podglądamy kobietę w czarnej sukni, która jest choreografką. Spieszy się na próbę. Miota się po domu a może hotelu, szuka baletek, swetra... Jeszcze ostatni telefon... Prawie gotowa zauważa przez okno postaci siedzące przy wyjściu, próbuje z nimi nawiązać kontakt. Relacja zostaje przerwana, bo widzimy przez okno, że Abigail zbiega po schodach sąsiedniego domu, zatrzymuje się przy zastygłych postaciach (rzeźbach Norberta Sarneckiego). Ponownie próbuje z nimi nawiązać kontakt, otula je swetrami i przybiega na próbę, gdzie czeka na nią... publiczność. Abigail traktuje ją jak tancerzy.

Spektakl-performens "Wychodząc z domu..." ma swobodną konstrukcję. Scenariusz napisał Marek Chojnacki. Historia oglądana wieczorem w odludnym Kamińsku nawiązuje nie wprost do twórczości Augusta Rodina (premiera odbyła się w setną rocznicę śmierci rzeźbiarza). Oglądając akcję choreograficzno-aktorską Pauliny Wycichowskiej, przypomniał mi się młodzieńczy dramat Chojnackiego "Kilka ukłuć muchy" (głównym bohaterem był tam Beethoven). Oba zwiewne, delikatne, niby realistyczne a jednak zawieszone kilka centymetrów nad ziemią, owiane tajemnicą, ulotnością korespondującą z muzyką Claude'a Debussy'ego. Monodram może być zagrany wszędzie tam, gdzie są rzeźby. Wyobrażam go sobie na przykład w domu Marcina Rożka otoczonego kwitnącym ogrodem w Wolsztynie. Rzeźby są konieczne, ponieważ są pełnoprawnym bohaterem tej scenicznej akcji, która prowokuje do rozmowy o granice wolności artysty, o niemodnym dziś pojęciu piękna i niedosłowności. O tym wreszcie, że trzeba być gotowym na wszystko, wychodząc z domu...

--

"Wychodząc z domu"

scenariusz i reżyseria Marek Chojnacki i wykonanie Paulina Wycichowska premiera 17 listopada w Kamińsku

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji