Artykuły

Kraków. Nowa scena na pięciolecie Teatru Odwróconego

Teatr Odwrócony zmienia siedzibę. Ze sceny przy Smoleńsk przenosi się na legendarną Sławkowską 14. Tę samą, która przez wiele lat była sceną Narodowego Starego Teatru. Otwarcie nowej sceny zbiegnie się z pięcioleciem Teatru Odwróconego.

Pięć lat. Dokładnie tyle minie w listopadzie od założenia Teatru Odwróconego. Karolina Fortuna, Szymon Budzyk i Radosław Sołtys, troje absolwentów krakowskiej PWST, postanowiło wspólnie rozwijać swoją artystyczną pasję, założyć własny teatr i uczynić z niego medium porozumiewania się z ludźmi. Tak w 2012 roku powstał Teatr Odwrócony, niezależny teatr dramatyczny. Jedyny w Polsce, w którym widz płaci za bilety po spektaklu. Tyle, ile uważa. "Pay What You Want" - mówią artyści i dają publiczności możliwość wyboru.

Bez bariery

- Znosimy bariery między ludźmi a sztuką - podkreśla Szymon Budzyk, dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Odwróconego.

Pierwszą siedzibą teatru był magazyn części samochodowych przy ulicy Halickiej. Tutaj miała miejsce m.in. premiera "Sali nr 6" Antoniego Czechowa, "Rozebranej" opartej na tekście Aglai Veteranyi "Dlaczego dziecko gotuje się w mamalydze?" oraz "Jana Macieja Karola Wścieklicy" Witkacego. W październiku 2013 roku z Kazimierza Odwróceni przenieśli się do centrum. Widzowie, których z każdym spektaklem teatrowi przybywało, na scenie przy ulicy Smoleńsk 22 mogli obejrzeć m.in. "Noc listopadową", "Idiotę", "Matkę", "Wesołe miasteczko", "Narkotyki" oraz "Zbrodnię i karę". Choć sztuki cieszyły się sporym zainteresowaniem, a publiczność dopisywała, teatr nie miał szczęścia. Po dwóch latach przy Smoleńsku scenę nawiedziła powódź i zniszczyła niemal całe wnętrze. Odwróceni nie poddali się - zrobili generalny remont i wznowili spektakle. Widzowie zyskali więcej miejsca (przed remontem na jedno przedstawienie wchodziły maksymalnie 44 osoby).

Kiedy jednak pojawiła się szansa na nowe wnętrze, Odwróceni podjęli szybką decyzję. - Już dawno chcieliśmy przenieść się ze sceny przy ulicy Smoleńsk, głównie z powodu ogrzewania. Przez cztery lata pracowaliśmy w trudnych warunkach. Wdzowie tego nie odczuwali, bo przed spektaklem ogrzewaliśmy całe pomieszczenie, temperatura się wyrównywała. Ale próby odbywały się w zimnie, aktorzy marzli - przyznaje Budzyk. O wystawionym na aukcję lokalu przy Sławkowskiej 14 artyści dowiedzieli się w czerwcu. - Sławkowska 14? Czy to przypadkiem nie miejsce, w którym kiedyś mieściła się scena Starego Teatru? Poszliśmy je obejrzeć, okazało się, że to dokładnie ta przestrzeń. Długo się nie zastanawialiśmy - przyznaje.

Scenaprzy Sławkowskiej 14 otworzy się dla i na widza po 21 latach przerwy.

- Nie chcemy nawiązywać do historii Starego Teatru, ale przypomnieć o tej scenie i dać miastu głośny sygnał, że odzyskaliśmy tę przestrzeń dla teatru. Czujemy, że to miejsce może uwolnić wielki potencjał twórczy i stać się dobrym adresem dla sztuki. Te mury mają teatr w sobie. Im więcej czasu się w nich spędza, im bardziej doprowadzamy je do potrzeb teatru, tym bardziej czujemy obecną tutaj energię twórczą. Stare mury są przesiąknięte potem, wysiłkiem i inteligencją twórczą wspaniałych ludzi. Przy Sławkowskiej 14 debiutował przecież profesor Bradecki z Dostojewskim, profesor Stuhr z"Kontrabasistą", którego zresztą nadal prezentuje! Może uda się namówić pana profesora na pokaz tego monodramu w tym samym miejscu? Historia zatoczyłaby koło - mówi Budzyk.

Jubileusz z profesorem Trelą

Otwarcie nowej sceny przy Sławkowskiej 14 zbiegnie się z pięcioleciem Teatru Odwróconego. Co w programie obchodów?

- Dzięki pomocy prezydenta Krakowa i województwa małopolskiego uda nam się zorganizować skromny jubileusz. Gościem specjalnym będzie nasz opiekun, prof. Jerzy Trela, który od początku wspiera działania teatru. Przygotowujemy premierę instalacji teatralnej "Wyspa Wyspiański", mojego stypendium przyznanego przez MKiDN. To projekt na podstawie spuścizny epistolarnej Stanisława Wyspiańskiego, głównie jego listów do Lucjana Rydla. Dlaczego Wyspiański? Postanowiliśmy połączyć nasze pięciolecie z przypadającą w tym roku 110. rocznicą jego śmierci. Ponadto planujemy żywą wystawę, która pokaże pięć lat życia Teatru Odwróconego. Przez teatr przewinęło się wielu dobrych ludzi - każdy z nich miał wpływ na to, gdzie teraz jesteśmy, dlatego chcemy to podkreślić. Specjalnie na okoliczność jubileuszu wznowimy też "WARsza-wiankę" - zdradza dyrektor.

Planów na dalszą działalność przy Sławkowskiej 14 Teatr Odwrócony ma wiele. Poza otwarciem stałej sceny stand-upu, której kierownikiem artystycznym będzie aktor Andrzej Rozmus, w niedalekiej przyszłości ma ruszyć akcja Trzech Wieszczów. - Skupimy się nie tylko na Mickiewiczu, Słowackim i Krasickim, ale i Gombrowiczu, Mrożku oraz Różewiczu. W ramach projektu mamy w planach dwie premiery rocznie - najpierw spektakl Słowackiego i Mrożka, a wokół tych tytułów dużo wydarzeń towarzyszących, dotyczących pozostałych twórców, w następnym roku premiera Mickiewicza i Gombrowicza, a do tego na przykład czytanie poezji. Pomysły mamy bardzo ciekawe, wszystko zależy od dofinansowania - mówi Budzyk.

Mały Teatr

Teatr Odwrócony otworzy scenę przy Sławkowskiej 14 na dzieci. Mały Teatr, osobny byt związany z Odwróconymi, będzie działał na zasadzie projektu badawczego. - Naszym zamiarem jest kształtowanie współczesnego odbiorcy kultury - aktywnego, zaangażowanego, myślącego krytycznie. Ta koncepcja wynika z mojej fascynacji alternatywnymi metodami nauczania, szkołą waldorfską czy Montessori

- mówi Karolina Fortuna, menedżerka, aktorka Teatru Odwróconego. I dodaje: - Chciałabym prowadzić Mały Teatr tak, by dziecko razem z rodzicem wspólnie mogło zrozumieć, co dzieje się na scenie. By teatr nie był przymusem, a radosnym spotkaniem i świętem dla małego widza.

Artyści wierzą, że Sławkowska 14 przyniesie Teatrowi Odwróconemu szczęście. - Żartujemy, że przeprowadziliśmy się z prowincji do Krakowa. Planty są granicą krakowskiego "be or not to be". Jesteśmy teraz w jednej dzielnicy z Narodowym Starym Teatrem, Sceną pod Ratuszem Teatru Ludowego, Teatrem Słowackiego, Teatrem Bagatela... Liczymy, że środowisko artystyczne wreszcie nas zauważy. To nie w porządku, że aktorzy zawodowi, którzy mają odwagę, by tworzyć własny teatr, są traktowani jako scena offowa, czyli dla mnie wykluczona. Jesteśmy wyłączeni z kultury, choć dawno przestaliśmy być teatrem z tzw. nurtu studenckiego. Mamy swojego wiernego widza (gdyby nie publiczność, nie odważylibyśmy się przecież zaadaptować nowej przestrzeni z dużo większym czynszem), wyprzedane spektakle, jesteśmy profesjonalnym teatrem dramatycznym. Ale recenzji naszych spektakli nie piszą. Może po premierach przy Sławkowskiej 14 zaczną...- mówi dyrektor.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji