Artykuły

Szczecin. "Mojo Mickybo" Teatru Krypta zwycięzcą Kontrapunktu

Spektakl "Mojo Mickybo" [na zdjęciu] Teatru Krypta (w reż. Wiktora Rubina) zdobył Grand Prix, czyli Wielką Nagrodę Publiczności 41. Ogólnopolskiego Przeglądu Teatrów Małych Form". Brawurowo zagraną opowieść o przyjaźni dwóch irlandzkich chłopców docenili też jurorzy "Kontrapunktu".

W tym roku jury po raz pierwszy przyznawało dwie równorzędne pierwsze nagrody ministra kultury - w nurcie teatru instytucjonalnego i pozainstytucjonalnego. Wśród propozycji teatrów repertuarowych najwyżej oceniło "Verklärte Nacht" Teatru Polskiego z Wrocławia (w reż. Pawła Miśkiewicza). Natomiast najlepszym spektaklem powstałym pozainstytucjonalnie był wg jurorów "Mojo Mickybo" Teatru Krypta. Oba spektakle, podobnie jak Grand Prix, dostały po 10 tys. zł.

"Kontrapunkt" zakończył się wczoraj w nocy, po pięciodniowym maratonie teatralnym. W konkursie oceniano 13 spektakli z całej Polski. Jury przyznało też inne nagrody.

- Nagroda Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego (5 tys. zł) za aktorską kreatywność przypadła Dorocie Chrulskiej i Wojciechowi Brzezińskiemu (razem zagrali w "Wojnie polsko-ruskiej..." Piwnicy przy Krypcie).

- Nagroda Magnolii (Miasta Szczecina) powędruje do Wrocławia, do aktorek Krzesisławy Dubielówny i Jadwigi Skupnik, bohaterek "Verklärte Nacht" (także 5 tys. zł.)

- Krzesisławę Dubielównę uznano też za największą Indywidualność Artystyczną Festiwalu (Nagroda im. Zygmunta Duczyńskiego - 3 tys. zł).

- Nagrodą im. Kazimierza Krzanowskiego wyróżniono Kamila Maćkowiaka (monodram "Niżyński" Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi).

- Nagrodę Towarzystwa Przyjaciół Szczecina obdarzono Zbigniewa Wilczyńskiego (zagrał w "Imieniu" szczecińskiej Pleciugi).

- Dwa wyróżnienia po 1 tys. zł otrzymali: Maciej Adamczyk "za gombrowiczowską gębę i pupę" (w "Tajemnicy" Teatru Porywacze Ciał z Poznania) oraz Alina Czyżewska "za rączki" ("Czterdzieści dziewięć" Czuja i Czyżewskiej).

- Natomiast dziennikarze przekazali swoją nagrodę (ok. 3 tys. zł) do podziału trójce aktorów: Alinie Czyżewskiej ("Czterdzieści dziewięć" Czuj - Czyżewska) oraz Grzegorzowi Falkowskiemu i Pawłowi Niczewskiemu ("Mojo Mickybo" Teatr Krypta).

***

Kontrapunkt podsumowują

prof. Jan Maciejowski - reżyser, wykładowca Wydziału Reżyserii PWST w Krakowie:

Festiwal pokazuje, że trudno jest zrobić frapujące przedstawienie, kiedy ma się do czynienia ze średnią literaturą. Wyraźnie widać było, że teatry offowe stanęły na rozdrożu i radzą sobie gorzej niż te oficjalne. Przegląd uzmysłowił także, że w języku teatralnym, zwłaszcza przedstawień kameralnych, zwycięża język teatralności. Najwyraźniej widać go było w przedstawieniach ze Szczecina, dlatego wypadły one tak dobrze. Widać, że Szczecin proponuje odejście od opowiadania życiowych historii. A nawet jak się za nie bierze, to próbuje je opowiadać inaczej. Nie próbuje, tak jak to mieliśmy okazję zobaczyć w przypadku "Odwiedzin" Jona Fosse'a Teatru Polskiego z Poznania, pokazywać tej dramaturgii jak dzieła mieszczańskiego pisarza, bo z tego nic nie wychodzi. Próbuje uciec od mody dosłowności, która tak gwałtownie do nas przyszła z brutalistami. Pokazać, że siła teatru tkwi w jego teatralności, umowności, języku aktora. Tylko, że jest to zawsze jakaś gra między prawdą a nieprawdą. Co widać było np. w "Napisie" Sibleyrasa w reż. Anny Augustynowicz, który obejrzałem z przyjemnością.

Anna Garlicka, komisarz "Kontrapunktu":

Nie było przedstawienia, na którym widownia świeciłaby pustkami. I z punktu widzenia organizatorów, to jest największe szczęście, bo potwierdza sens robienia tej imprezy. W tym roku przyjechało sporo młodzieży studenckiej z teatrologii i dramaturgii z Krakowa, Poznania, Warszawy. "Kontrapunkt" liczy się na mapie teatralnej Polski. Pełny był Teatr Mały podczas dwóch dni sesji teatrologicznej. Mniejsze grono uczestniczyło w prezentacji słuchowisk, ale spodziewaliśmy się, że to jest prezentacja niszowa, eksperyment, na który trzeba trochę czasu, żeby publiczność się do niego przekonała.

"Kontrapunkt" zdominowały teatry szczecińskie. Akurat w tym roku urosło to do miary zjawiska, ale to były dobre propozycje. Czy mieliśmy je zdyskredytować tylko dlatego, że powstały w Szczecinie?

Szymon Mizera, student filozofii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu"

Trochę rozczarował mnie poziom. Ale było też parę rzeczy, dla których warto było przyjechać. W konkursie bardzo spodobał mi się "Napis" w reż. Anny Augustynowicz. Strasznie życiowy spektakl. Bardzo duże wrażenie zrobiła na mnie "Korozja" Leszka Mądzika. Czułem się, jakbym przeniósł się w krainę snu. Coś pięknego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji