Artykuły

Warszawa. Opera bez rutyny, z dala od powierzchowności

Idziemy w elegancką, wyrafinowaną niszę dla konesera, a jednocześnie tytuły będą przyciągały wszystkich - mówi "Codziennej" Alicja Węgorzewska, dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej. Wczoraj w Warszawie ogłoszony został jej program na nowy sezon. Węgorzewska poinformowała również, że dyrektorem muzycznym instytucji został wybitny austriacki dyrygent i kompozytor Friedrich Haider.

Wszystkie marzenia przede mną i one się szybko nie spełnią, dopóki WOK nie zagości na state na deskach światowych i nie będzie postrzegana jako jedna z najważniejszych scen Europy. Przed nami jeszcze wiele lat ciężkiej pracy - mówi Alicja Węgorzewska

Od 5 października w ramach jubileuszu 50-lecia pracy artystycznej Jit-ki Stokalskiej wystawiane będą reżyserowane przez nią "Kopciuszek" i "Cyrulik sewilski" Rossiniego oraz "Don Pasąuale" Donizettie-go. To tylko na dobry początek. Plan premier zapowiada się imponująco.

W listopadzie zobaczymy "Armide" Jeana-Baptiste'a Lully'ego pod batutą Benjamina Bayla. Potem "Pigmalion" z udziałem Baletu Dworskiego "Cracovia Danza", również pod batutą Bayla. W grudniu nie lada wydarzenie - "Tango" Michała Dobrzyńskiego według Mrożka w reżyserii Macieja Wojtyszki. Orkiestrę poprowadzi Jose Maria Florencio. - To zamówienie kompozytorskie. Michał Dobrzyński specjalnie dla nas napisał tę operę - podkreśla Węgorzewska.

Nowy rok będzie należał do Mozarta. W lutym "Łaskawość Tytusa". Reżyserem jest Marek Weiss, dyrygentem Friedrich Haider. - Spełniło się moje marzenie, by robić operę wspólnie z dyrygentem! Bo w operze nie powinno być dominacji ani po stronie teatru, ani po stronie muzyki - mówił na wczorajszej konferencji prasowej w siedzibie WOK-u Marek Weiss. - Nienawidzę rutyny. Wstydzę się powierzchowności. Szukam czegoś więcej - dodawał Friedrich Haider. Komentując współpracę z zespołem instrumentów dawnych WOK-u Musicae Antiquae Collegium Varsoviense, Haider nie krył zadowolenia:

- Na próbie w końcu mam orkiestrę, która nie patrzy na zegarek.

W kwietniu kolejna Mozartowska premiera - "Uprowadzenie z seraju" w reżyserii rozsławionego na świecie Jurija Aleksandrowa. A ostatnią premierą sezonu będzie "Idomeneo, król Krety" w reżyserii Michała Znanieckiego, orkiestrę poprowadzi również Friedrich Haider.

Wydarzeniem sezonu będzie z pewnością w styczniu 2018 r. przedstawienie "Turek we Włoszech" Rossiniego. Dyrygować będzie maestro Jerzy Maksymiuk.

- Nie jestem człowiekiem opery, bo nie znam takiej, która by miała substancję symfonii. Ale wiem, że opera jest piękna i chciana - mówił na konferencji Maksymiuk. Mistrz batuty ze znanym sobie poczuciem humoru powiedział o sobie, że jest dobrym człowiekiem i niezłym dyrygentem.

- Kreacja nowego sezonu jest najważniejsza! To ogromne zobowiązanie w stosunku do artystów, do muzyków i do publiczności. Mamy sześć premier - podsumowała Węgorzewska. Zapytana przez "Codzienną" o to, czy ma jakieś obawy, artystka odpowiedziała: - Zawsze są obawy. Im artysta ma mniej pewności i nie ma buty w sobie, tylko pokorę i chęć pracy, tym lepsze będą z tego efekty. Dobrze jest mieć w sobie trochę niepewności, bo dokłada się wtedy więcej staranności. Mnie męczy atencja do szczegółu, więc będzie to trudny sezon.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji