Artykuły

Salome śpiewa i tańczy

Premiera dramatu muzycznego Richarda Straussa "Salome" według tekstu Oscara Wilde'a odbędzie się w Teatrze Wielkim 9 stycznia. Dzień później melomani usłyszą i zobaczą "Salome" w innej obsadzie.

- Ta kameralna opera opowiada o wielkich namiętnościach, dlatego wymaga szczególnego skupienia, bliskości śpiewaków i widzów. Głosy solistów nie mogą przebijać się przez "hektary orkiestry" - powiedział dyrektor muzyczny przedstawienia dyrygent Andrzej Straszyński na wczorajszej konferencji prasowej.

- Dlatego postanowiliśmy, że zespół wystąpi bezpośrednio przed widownią, a orkiestrę umieścimy na podwyższeniu za sceną. Zaakceptowałem tę koncepcję nie bez oporów, bo właściwie nie będę miał kontaktu ze śpiewakami (zobaczą mnie na specjalnych monitorach)- dodał Andrzej Straszyński.

Dyrektor Teatru Wielkiego Sławomir Pietras zwierzył się, że przed kilku laty o takim właśnie pomyśle wystawienia "Salome" opowiedział mu Adam Hanuszkiewicz. - Wtedy nie dorosłem do zrozumienia tego, co mówił Adam - wspominał dyrektor Pietras.

Dziś "przesunięcie orkiestry" stosuje wielu reżyserów operowych.

Reżyser "Salome" Marek Weiss-Grzesiński stwierdził, że "prawda podana wprost staje się nieświeża i banalna, dlatego po jego wersji dramatu nie należy spodziewać się zbytniej dosadności". - Prawdzie jest za ciasno w stroju faktów, w zmyśleniu porusza się lekko - powiedział reżyser.

"Salome" w wersji Oscara Wilde'a różni się od biblijnego przekazu. Księżniczka Salome, córka Herodiady w tajemnicy zmusza dowódcę straży swojego ojczyma Heroda, żeby pokazał jej zamkniętego w pałacowym lochu proroka Jochanaana. Zakochuje się w Jochanaanie i błaga, żeby pozwolił pocałować się w usta. Prorok odmawia i przeklina księżniczkę.

Salome tańczy przed Herodem "Taniec Siedmiu Zasłon", a w nagrodę żąda głowy proroka. Przerażony tetrarcha na początku odmawia i proponuje Salome połowę swojego królestwa, ale w końcu spełnia prośbę księżniczki. Słudzy przynoszą jej głowę Jochanaana, którą Salome namiętnie całuje. Herod patrzy na to z obrzydzeniem i każe zabić księżniczkę.

- To nie jest historia Lolity, doprowadzającej do śmierci człowieka, który jej nie chciał, ale moralitet o tym, że sacrum prowokuje, aby je zniszczyć - wyjaśnił reżyser przedstawienia.

- Solistka śpiewająca partię Salome musi w pewnej chwili wykonać ośmiominutowy "Taniec Siedmiu Zasłon", który jak wiadomo z biblijnego przekazu, był czymś niezwykłym. Przez kilkadziesiąt lat wystawiania dramatu rozwiązywano ten problem w podobny sposób - powiedział Sławomir Pietras. - Zwykle rezygnowano z choreografii i każda śpiewaczka tańczyła jak umiała albo, z korzyścią dla sztuki, nie tańczyła w ogóle.

Choreograf Emil Wesołowski nie chciał zdradzić, jak Salome zatańczy w Teatrze Wielkim: - Pokażemy to, co odebrał Herod. Wielkim utrudnieniem będzie to, że na scenie są baseny z wodą, schody, podesty i nie wiadomo, jak między nimi tańczyć.

9 stycznia w przedstawieniu "Salome" wystąpią m.in.: Hasmik Papian (Salome) oraz Roman Węgrzyn (Herod), Ryszarda Racewicz (Herodiada) i Wiesław Bednarek (Jochanaan). "Salome" będzie można zobaczyć także 10 stycznia, 28 lutego i 2 marca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji