Artykuły

Gdynia. Jutro premiera "Wiedźmina" w Muzycznym

Przed nami długo wyczekiwany musical "Wiedźmin" na podstawie prozy Andrzeja Sapkowskiego. Superprodukcja Teatru Muzycznego z setką osób na scenie kosztowała blisko 2 mln zł, czyli właściwie tyle samo co "Notre Dame de Paris". Efekty pracy Wojciecha Kościelniaka i jego zespołu poznamy już 15 września.

Praca z aktorami trwa pół roku, choć scenariusz koncepcja spektaklu, scenariusz, projekty scenografii czy kostium gotowe były dużo wcześniej.

- Praktycznie od kwietnia pracujemy non stop kiedy tylko jest to możliwe. Mamy mnóstwo prób aktorskich, treningów, walk mieczem, za co szczególne podziękowania należą się Arturowi Cichucie - mówi Krzysztof Kowalski, jeden z dwóch aktorów, którzy zagrają tytułową postać musicalu - wiedźmina Geralta z Rivii.

Właśnie z postacią Wiedźmina twórcy spektaklu mieli największy kłopot. Dwa ogólnopolskie castingi nie przyniosły zadowalających rezultatów. Ostatecznie wybór padł na Krzysztofa Kowalskiego, aktora Teatru Muzycznego w Gdyni oraz na zaproszonego gościnnie Modesta Rucińskiego.

- Główna rola w gatunku, który nie jest mi bliski na co dzień, to duże wyzwanie. Brałem już udział w musicalach, ale to było dawno temu. Tutaj wchodzę w zespół, który tym przecież się zajmuje. Wejście w świat ruchu, muzyki i śpiewu wymagało ode mnie wiele pokory. Cały czas ćwiczę. Z drugiej strony, to, co robimy w teatrze, to trochę taka wiedźmińska robota na niwie kultury - przyznaje Modest Ruciński, również obsadzony przez reżysera w roli Wiedźmina.

Oczywiście obaj aktorzy prowadzą swoje role inaczej (różnią ich także kostiumy i fryzury). Pewne rzeczy są jednak wspólne.

- Adaptacja Wojtka Kościelniaka mówi o miłości, o dobru i złu, czy o wątpliwościach Wiedźmina. Mam nadzieję, że uda się nam przenieść to na drugą stronę i będziecie mieli państwo o czym myśleć po spektaklu - dodaje Modest Ruciński.

Scenariusz "Wiedźmina" powstał na podstawie pięciu opowiadań Sapkowskiego: "Miecz przeznaczenia", "Kwestia ceny", "Ostatnie życzenie", "Coś więcej" i "Okruch lodu". Główny bohater to Geralt z Rivii, wiedźmin, mutant, który za pomocą magii i nadludzkich umiejętności broni ludzi przed potworami nie stroniąc przy tym od zapłaty. Często działa pod wpływem emocji, sprzyja słabszym i poświęca się dla innych. Chcąc chronić zarówno siebie, jak i swoich przyjaciół, wiedźmin stara się zachować neutralność.

Oprócz aktorów w spektaklu występują tancerze, dzieci oraz artyści Akrobatycznego Teatru Tańca Mira-Art. W roli Yennefer wystąpi Katarzyna Wojasińska, w postać Ciri wcielać się będą Maria Błaszkiewicz, Pola Król i Julia Totoszko. Calanthe zagra Karolina Trębacz, Pavettę Maja Gadzińska, zaś barda Jaskra naprzemiennie Paweł Czajka i Jakub Badurka.

- Zależało nam na tym, by odrzeć Wiedźmina z jego pomnikowości. Przecież w prozie Sapkowskiego czyta się go jako człowieka z refleksją, z głębokością spojrzenia na świat jako całość. Geralt próbuje docierać do istoty tego, czego ludzie czy przeróżne stwory od niego oczekują, o czym myślą. To nie powinna być postać z filmu z czy z gry, bo jesteśmy w teatrze, więc jest szansa na duży kontakt z publicznością. W tym sformalizowanym świecie on jeden zachowuje człowieczeństwo - mówi Igor Michalski, dyrektor Teatru Muzycznego w Gdyni.

Do końca stycznia na "Wiedźmina" nie ma już biletów. Można je nabywać na spektakle na drugą część sezonu (22-25 lutego, 1-4 marca oraz 10-13 maja) w cenie od 70 do 110 zł (normalne) i od 50 do 70 zł (ulgowe) poza weekendem oraz od 80 do 120 zł (normalne) i od 60 do 100 zł (ulgowe) w weekendy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji