Artykuły

"Pasja" na scenie Teatru Wielkiego

"Pasja" jest cierpieniem i śmiercią Chrystusa, ale również cierpieniem i śmiercią Oświęcimia, tragicznym doświadczeniem ludzkości z połowy XX stulecia. I w tym samym sensie ma ona mieć, według moich zamierzeń i odczuć, charakter uniwersalny humanistyczny" - powiedział o swoim dziele jego kompozytor - Krzysztof Penderecki.

"Fassio et mori Domini Nostri Iesu Christi secundum Lucam" którego prawykonanie odbyło się w 1966 roku w katedrze w Münster, spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem słuchaczy, a popularność tego utworu nie ma precedensu w dziejach muzyki awangardowej XX wieku. Rzadkie to zjawisko, kiedy intencje kompozytora spotykają się z równie powszechnym zrozumieniem, akceptacją słuchaczy wszędzie tam, gdzie dzieło jest wykonywane.

W Teatrze Wielkim w Warszawie, przygotowano premierę "Pasji" w inscenizacji plastycznej i reżyserii ANDRZEJA MAJEWSKIEGO:

- Starałem się stworzyć coś w rodzaju kontrapunktu scenicznego dla wspaniałej muzyki. Nie chciałem być jedynie jej ilustratorem, a przedstawić w pełni wszystkie walory artystyczne i ideowe dzieła, organizując przestrzeń sceny za pomocą światła, ruchu podestów, form plastycznych. Przy tym i muzyka nie mogła zostać "zepchnięta" jedynie do roli ilustracji tego, co dzieje się na scenie. Inscenizacja plastyczna i reżyseria "Pasji" jest pierwszą całkowicie samodzielną pracą. Mam pełną świadomość tego co robię.

W scenicznej "Pasji" bierze udział ogromny zespół wykonawczy: Chór Teatru Wielkiego i Centralnego Zespołu Artystycznego ZHP, orkiestra TW, soliści. W sumie prawie 200 osób. Odpowiedzialność za muzyczną interpretację dzieła i końcowy efekt pracy z zespołem, spoczywa w rękach dyrygenta - JACKA KASPRZYKA.

- Przygotowuję "Pasję" jak każdą inną partyturę. Jest to dla mnie już dzieło klasyczne i tak je traktuję. Z całą odpowiedzialnością. Wspólnie z Andrzejem Majewskim ustaliliśmy pewną koncepcję, którą realizuję.

ANDRZEJ HIOLSKI, śpiewał podczas prawykonania "Pasji", przed dwunastu laty. Także, jako jeden z solistów, uczestniczył w triumfalnym pochodzie tego dzieła na estradach świata. Artysta bierze udział w warszawskiej premierze w Teatrze Wielkim.

- Nigdy nie uczę się żadnej partii na tzw. blachę. Nawet w "Pasji", którą śpiewałem już tyle razy. Odebrałoby mi to pewien element emocji, nerwów przed premierą. Celowo wytwarzam w sobie ten stan. Zresztą każdemu wykonaniu towarzyszą inne emocje. Zależy to od wielu spraw: samopoczucia, współpartnerów, zespołu itd itd. Śpiewałem "Pasję" z wieloma znakomitymi zespołami, dyrygentami. Szczególnie wyróżniłbym tu Henryka Czyża - pierwszego, który prowadził dzieło Pendereckiego, a także Jerzego Katlewicza, dyrygenta nie tylko doświadczonego, ale i wrażliwego. Jacek Kasprzyk, wydaje mi się, podoła trudnemu zadaniu, jakie stawia przed każdym z wykonawców ten wspaniały utwór.

Premiera "Pasji" Krzysztofa Pendereckiego odbędzie się w niedzielę, 14 bm.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji