Artykuły

Bydgoszcz. Teatr Polski na nowo

Siedem premier, początek remontu budynku i - tu niespodzianka - Festiwal Prapremier - tak ma wyglądać pierwszy sezon Łukasza Gajdzisa.

- Teatr Polski to jedyny teatr w Bydgoszczy i dlatego powinien być otwarty i polifoniczny - mówił podczas wczorajszej konferencji prasowej Łukasz Gajdzis [na zdjęciu], nowy - urzędujący od l września - dyrektor bydgoskiej sceny. - Chciałbym się skomunikować z jak najszerszą widownią z regionu, ale też ściągnąć tutaj miłośników teatru z całej Polski.

Jaki ma na to pomysł? - W ciągu trzech lat przygotujemy około dwudziestu bardzo różnych stylistycznie premier, które będą dotykać wielu tematów i zjawisk - zapowiada.

Pierwszym spektaklem, zaplanowanym na listopad, będzie "Beksińscy. Portret podwójny" w reżyserii Michała Siegoczyńskiego na podstawie książki Magdaleny Grzebałkowskiej.

W grudniu natomiast na deskach TP zobaczymy "Komedię omyłek" w interpretacji francuskiego reżysera Jeana Philippe'a Salerio. - Chcemy pokazać, że można tworzyć przedstawienia komediowe i prezentować przy tym wysoką jakość - tłumaczy Gajdzis.

Nowy rok zacznie się "Marią Antoniną" Wojciecha Farugi. Zobaczymy też nowocześnie odczytaną "Balladynę" w reżyserii Justyny Łagowskiej, która ma być próbą dotarcia do widowni młodzieżowej, a także "Kopciuszka" do tekstu Joela Pommerata, którego wyreżyseruje świeżo upieczony dyrektor teatru. Będzie też bajka dla najmłodszych widzów. Zrealizuje ją Jakub Krofta na podstawie dramatu Marii Wojtyszko.

- Sezon zamkniemy debiutem reżyserskim Doroty Androsz, aktorki, która przez kilka lat była częścią zespołu Teatru Polskiego - mówi Gajdzis. - Jej "Koniec miłości" będzie pierwszym spektaklem cyklu "Biała karta", w którym będziemy dawali szansę zaprezentowania się początkującym twórcom.

To jednak jeszcze nie wszystko. Przypomnijmy, kilka miesięcy temu poprzednie szefostwo teatru z powodu braku dotacji z ministerstwa kultury odwołało tegoroczny Festiwal Prapremier. Łukasz Gajdzis postanowił zorganizować go mimo wszystko. - To nie jest czyjś festiwal, nie można go po prostu odwołać - uważa. - Jestem już po rozmowach z prezydentem Bruskim i z dumą chcę ogłosić, że Festiwal Prapremier się odbędzie.

Ma kosztować około 700 tys. zł i trwać między 13 a 22 października. Upłynie pod hasłem "Premiery Nie/Chciane". - Przez wiele lat FP był takim konkursem piękności - mówi Gajdzis. - Tym razem chcemy zaprosić do Bydgoszczy spektakle niebanalne, ale takie, których być może festiwalowi selekcjonerzy by nie wybrali.

Zaplanowano m.in. "Kopciuszka" Anny Smolar, "Wściekłość" Mai Kleczewskiej, Narodowe Czytanie "Rejsu", spektakl o fenomenie disco polo "Disco Solski" i "Wesele" Jana Klaty.

W czasie konferencji nie mogło zabraknąć pytania o zespół aktorski. Jego spora część odeszła wraz z końcem minionego sezonu. - Opuściło nas dokładnie 10 osób, a zrobiły to z bardzo różnych powodów - odpowiada dyrektor teatru. - Zostało z nami dziewięciu aktorów z dotychczasowego zespołu, m.in. Paweł L. Gilewski, Małgorzata Trofimiuk, Jakub Ulewicz, Jerzy Pożarowski i Mirosław Guzowski.

Jednym z ważniejszych celów, jakie stawia sobie Łukasz Gajdzis jest też remont teatru. - Razem z Anną Kosmalą, moją zastępczynią, z którą wcześniej pracowałem w teatrze w Gnieźnie, wiemy, że to da się zrobić, wiemy też jak to zrobić - zapewnia. - W Bydgoszczy mieszkałem przez ponad cztery lata, teraz wróciłem tu po sześciu i widzę, jak bardzo zmieniło się to miasto. Gmach teatru też musi się zmienić.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji