Bartosz Młynarski: Wiedźmin, Obiekt Alfa i Klub Komediowy
Propozycje na weekend w Warszawie przedstawia Bartosz Młynarski, członek Teatru Improwizowanego "Klancyk".
W piątek wieczorem będę w Klubie Komediowym (ul. Nowowiejska 1), gdzie na co dzień występuję. Całkiem przypadkowo i spontanicznie udało nam się zorganizować występ znanego duetu komików z Australii, którzy nazywają się The Bear Pack i czasem grają w strojach pandy (godz. 20).
Resztę weekendu najchętniej przesiedziałbym w domu i pewnie grał w "Wiedźmina 3: Dziki Gon" albo oglądał seriale na Netflixie, bo liczba ludzi w tym czasie w Warszawie mnie po prostu męczy. Ale jest jedna rzecz, którą chciałbym zrobić od dłuższego czasu, ale jeszcze mi się nie udało. Interesuję się wojskowością, a na Woli jest coś takiego, co nazywa się Obiekt Alfa (ul. Kozielska 4). Brzmi to bardzo tajemniczo, a jest to tajne laboratorium wybudowane w latach 70., gdzie w czasach PRL badano pewnie jakąś broń biologiczną. Są tam różne sprzęty laboratoryjne, rejestratory promieniowania i wszystko działało jeszcze do niedawna. Teraz funkcjonuje to jako muzeum zimnej wojny i można wybrać się na zwiedzanie z przewodnikiem. Trzeba tylko znaleźć ich na Facebooku i wpisać się na listę.
Jak już mówiłem, nie lubię tłumów, więc w niedzielę mógłbym pewnie wziąć rower, wsiąść w SKM na stacji Stadion Narodowy, bo mieszkam na Saskiej Kępie, i pojechać sobie np. do Falenicy. Bardzo ładna okolica, bo Falenica przed wojną była miastem letniskowym. Można pojeździć wśród sosen, popodziwiać drewniane domki, tzw. świdermajery. Warto się z tym pospieszyć, bo część z nich stoi nieremontowana i czasami w tajemniczych okolicznościach płonie, a potem ktoś w ich miejscu stawia nowy dom.
Gdybym miał jeszcze więcej czasu, to może pojechałbym trochę dalej, nad rzekę Świder, i spłynął kajakiem, bo są tam takie spływy organizowane. Ale prawdopodobnie i tak będę siedział w domu i grał w "Wiedźmina" trójkę.
