Artykuły

Skrzy się od anegdot

Erwin Axer jest jednym z najwybitniejszych polskich reżyserów teatralnych. Pochodzi ze Lwowa, rzemiosła reżyserskiego uczył się przed wojną w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej w Warszawie, jego pierwszym i chyba najważniejszym mistrzem był Leon Schiller. Przez kilkadziesiąt lat Axer prowadził Teatr Współczesny, czyniąc zeń jedną z najlepszych scen stolicy. Ale Axer jest także pisarzem. Co prawda nie pisze powieści ani opowiadań, formę, którą uprawia, nazywa skromnie felietonem. Jednak jego felietony mają wszelkie cechy kunsztownej prozy. Cykl tych felietonów, publikowanych w miesięczniku "Dialog", nosi tytuł "Ćwiczenia pamięci". Właśnie ukazała się ich trzecia seria. Książka z natury rzeczy najbardziej zaciekawi teatromanów, przynajmniej ta jej część, która składa się z miniatur poświęconych ludziom i sprawom teatru. Myślę jednak, że talent narracyjny Axera, soczystość jego stylu, niezwykła umiejętność opowiadania barwnych anegdot i subtelnego charakteryzowania postaci sprawiają, że lektura może sprawić radość każdemu czytelnikowi.

Taka, na przykład, historia: przedwojenny aktor - Władysław Grabowski, znany dziś głównie ze starych komedii filmowych, wystąpił kiedyś w premierze "Wieczoru Trzech Króli" Szekspira. Był lekko niedysponowany, czyli mówiąc wprost - podpity. Każdą kwestię, którą miał wypowiedzieć, poprzedzał słowami: "tiepier'ja". Reżyser przedstawienia - Karol Borowski, nie wytrzymał nerwowo i kazał spuścić kurtynę. Wyszedł do widzów, przeprosił ich, tłumacząc, że Grabowski, z powodu niedyspozycji, nie może dalej grać. Nazajutrz ukazała się recenzja, w której Antoni Słonimski napisał, że "pijany reżyser wtargnął na scenę i przerwał pięknie się zapowiadające przedstawienie".

Od takich anegdot skrzy się cała książka Axera (rozkoszna opowieść o Janie Kurnakowiczu, który z gościnnych występów w Paryżu wiózł trzy topione serki w prezencie dla "koleżaneczki" z teatru). Ale nie tylko o teatrze pisze Axer. Penetrując swoją pamięć wraca także do wspomnień z dzieciństwa, przywołuje historie szkolne i rodzinne, opisuje spotkania i podróże. Wtedy, czasami w tekście, który nie przekracza pół strony druku, osiąga pisarską maestrię.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji