Artykuły

Uciekłem od zawiści

- Teatr wymaga poświęcenia niemal całego czasu - mówi aktor Jacek Poniedziałek w rozmowie z Pauliną Pawlak.

Przed kilku laty opuścił Kraków, gdzie grał w Starym Teatrze i przeniósł się do stolicy. Odwiedza jednak rodzinne strony i spaceruje po ulubionych miejscach.

Paulina Pawlak: - Można powiedzieć, że wybrał Pan trudną i ambitną drogę kreowania swego wizerunku.

Jacek Poniedziałek: - Można, ale tylko w odniesieniu do teatru, który do tej pory zdecydowanie preferowałem. Mój kontakt z telewizją był dosyć sporadyczny. Zmieniło się to, kiedy serial "M jak miłość" wdarł się tak gwałtownie w moje życie.

- Dzięki serialowi przestał Pan być anonimowy.

- Dla ludzi, którzy chodzą do teatru, anonimowy nie jestem od lat, ale z pewnością teraz poznaje mnie inna, szeroka widownia.

- Dlaczego wybrał Pan Teatr Rozmaitości?

- Nie musze tu udawac kogos kim nie jestem i nie muszę kłamać. Mam wielu przyjaciół. Potrafimy się też razem dobrze bawić... Tego nie miałem w żadnym innym teatrze.

- Ceni Pan sobie zawodowa wolność?

- Cenie artystyczny dialog, ale narzucanie mi czegoś nigdy nie było skuteczne. Dawno temu próbowano mi wiele narzucać, ale to są krakowskie czasy.

- Dlaczego przeniósł się Pan z Krakowa do Warszawy?

- Przeniosłem? Ja wręcz uciekłem.

- Przed czym?

- Przed małostkowością, zawiścią, hipokryzją i nienawiścią do tego, co nie mieści się w ramach wyobraźni krakusów.

- A przecież Kraków jest nie tylko konserwatywny, ale i katolicki.

- Dla mnie katolik to człowiek tolerancyjny i wyznający zasadę miłości bliźniego. Krakowiacy nie znoszą, gdy ktoś z Krakowa odniesie sukces w Warszawie. Ten

ktoś jest wrogiem numer jeden. Trudno im zdobyć się na szczerość. Krakowskie środowisko artystyczne jest przekonane o swojej nieomylności. Ludzie są zawistni i sfrustrowani. Bardzo kocham to miasto, ale bardzo źle się czuję Z krakusami,

- A w Warszawie?

- Od początku do końca czuję się sobą.

- Ale wraca Pan tam do rodziny i znajomych?

- Oczywiście. Wracani do swojego gniazda, do tych kamienic, smaków, zapachów. Jest to irracjonalna, atawistyczna miłość.

- Sprawia Pan wrażenie minimnalisty.

- Nie jestem za nadmiarem i nie jestem człowiekiem, który dużo mówi. Jestem domatorem i samotnikiem.

CIEKAWOSTKI

Grany przez niego Rafał Lubomski w serialu "M jak miłość" jest ciepły, spokojny i tajemniczy. - Ma bolesną przeszłość, o której nie lubi mówić, ale w końcu ją wyjawi. Telewidzów czeka spore zaskoczenie - zdradza nam aktor.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji