Artykuły

Nieodświętne fotografie

TEATR Współczesny zaprezentował nam ostatnio spektakl autorski Wiesława Hudona zatytułowany "Kosmos". Od razu można stwierdzić, że inscenizacja ta pozostawiła u widzów uczucia wielce mieszane i że wszystko wskazuje na to, iż nie będzie to przedstawienie dla tzw. szerokiej publiczności. Rzecz (prawie niema!), której "akcja" trwa niewiele ponad godzinę może być odebrana na różne sposoby. Jedni odczytają ją jako smętną refleksję nad szarzyzną i monotonią codziennego życia, innych nastroi ona do ponurych rozmyślań nad przemijaniem i niemożliwością zatrzymania czasu.

Ale znajdą się i tacy, którzy spektakl odbiorą po prostu jako naigrawanie się z widza i ci rzeczywiście będą żałować tej godziny, którą stracili w teatrze. Tym ostatnim, przed zajęciem miejsc w krzesłach, trzeba więc polecić dokładne przestudiowanie treści programu, objaśniającej Hudonowe widzenie świata, polegające m. in. na odteatralnieniu teatru. Autor scenariusza "Kosmosu", także reżyser i scenograf, Wiesław Hudon, patrzy na teatr z pozycji artysty plastyka, a przede wszystkim artysty fotografika. Jego realizacje teatralne są więc obrazami rzeczywistości zatrzymanymi, a raczej uchwyconymi w kadrze, niej obfitującymi w emocje i estetyczne przeżycia. "Teatralność - mówi Hudon - maskuje nam rzeczywistość. Oko w oko z nią nie czujemy się bezpieczni, boimy się jej, nawet wtedy, kiedy mamy do czynienia z jej reprodukcją..".

W spektaklu Hudona niepokój dotyczący teatralności dosięga nas rzeczywiście w momencie, gdy szare, nieomal statyczne migawki (poszczególne sekwencje są co parę sekund przedzielane wygaszeniem świateł, niemiłym dla oczu) ożywia niespodziewane wprowadzenie kolorowych i dialogowanych fragmentów z "Hamleta", wstawek z "Jeziora łabędziego", lub sceny z "Akropolis". To zderzenie dwóch światów ma być może uświadomić jeszcze bardziej szarzyznę życia i ciężar pchanych taczek, którym to od czasu do czasu można przeciwstawić prawdziwą sztukę i wysublimowane, choć nie pozbawione zakłamania, piękno. Z drugiej strony "cytaty" z klasyków, grane wśród obecnych na scenie zwykłych zjadaczy chleba i przez nich nie zauważone, mogą wyrażać obojętny stosunek ogółu do sztuczności teatralnej. Obrazy rzeczywistości zatrzymane w kadrze, powtarzające się do znudzenia czynności - nakrywanie do stołu, wlewanie wody do czajnika lub miednicy, są beznamiętne, przypominające stemplowanie znaczków na poczcie, ale do kilku fotografii wkrada się nie zamierzony ruch. Mężczyzna skacze nagle przez krzesło, kobieta wydaje przeraźliwy krzyk. Za chwilę wszystko wraca do stereotypowych działań. Identyczność poszczególnych ujęć poświęconych tym samym czynnościom jest właściwie pozorna. W kolejnych kadrach zmieni się bowiem ten i ów gest kto inny będzie kroić chleb, kto inny odejdzie od stołu. Czasu nie można zatrzymać, bo idzie wciąż naprzód, a kamera rejestruje każdą, najmniejszą zmianę w ruchu.

Podobne rozważania można kontynuować w nieskończoność. Przeciętny widz nie przychodzi jednak do teatru uzbrojony w hudonowską filozofię i takie dociekania go męczą. Zwłaszcza że jednostajność życia na co dzień i w wolny wieczórr chciałby zobaczyć coś odświętnego i w kolorze. Mimo więc plastyczności tych "żywych obrazów" i zgrabnego obsadzenia w nich aktorów, lepiej byłoby wystawić ów spektakl na scenie eksperymentalnej z przeznaczeniem dla wąskiego grona smakoszów i zwolenników nowej fali w teatrze, preferującej w sztuce fotograficzną dokładność. Na przedstawieniu granym w kilka dni po premierze widownia świeciła pustkami, a większość wśród nielicznych widzów stanowili właściwie wrocławscy aktorzy. Czy nie szkoda więc wysiłku, nie mówiąc już o kosztach tego ryzykownego przedsięwzięcia?

P.S. W dobie oszczędności papieru zadziwia tez format programu i znajdujące się w nim puste karty. Graficznie może i ciekawy, ale nieekonomiczny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji