Artykuły

"Wyspa pokoju"

Eugeniusz Pietrow, autor "Wyspy Pokoju", zginął pod Sewastopolem w roku 1942. Przed wojną znany był w Polsce z przekładów kilku powieści satyrycznych, napisanych wspólnie z Ilfem, jak m. in. "12 krzeseł", "Złote cielę", "Ameryka Roosevelta". Pierwszy samodzielny utwór Pietrowa - owa właśnie komedio-farsa "Wyspa Pokoju" - napisany został w haniebnym okresie targów monachijskich tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej, przed którą autor w utworze ostrzega i w której, niestety, zginął. Z tym większą uwagą obserwujemy, jakie przesłanki gromadzi i jakie wnioski sugeruje autor w tym ostatnim swoim utworze i z podziwem stwierdzamy, że przesłanki wybrane są jak najtrafniej, a wnioski z nich wysnute są bezbłędne, co zresztą potwierdziła smutna rzeczywistość.

Mr. Joseph Jacobs, kapitalista angielski, bezwzględny pacyfista, wobec zbliżającej się grozy wojennej postanawia spieniężyć majątek i z całą rodziną przenieść się na zapomnianą wyspę na Oceanie Spokojnym. Na tej "Wyspie Pokoju", jak ją nazywa, ma nadzieję przeczekać szczęśliwie okres "szaleństwa wojennego ludzkości". Jakoż wszystko zdaje się iść po jego myśli. Wojna wybucha, ludzkość pławi się we krwi, a on wraz z rodziną i służbą, cieszy się dobrym zdrowiem, prowadząc żywot w dostatku i dosycie, nudę próżniactwa rozpraszając filantropijną i misyjno - cywilizacyjną działalnością wśród tubylców. I wszystko byleby w porządku, gdyby na wyspie nie odkryto źródeł ropy naftowej. Ten przypadek wzburzył krew w żyłach całej rodziny Jacobsów. Mr. Joseph Jacobs zakłada firmę pt. "Nafta angielska". Jego żona przypomniała sobie nagle, że jest z pochodzenia Amerykanką i zakłada własną spółkę pt. "Nafta amerykańska"; nawet pastor, poczciwy Mr. Hatton, oddany dotąd świętym sprawom niebios, ogarnięty nagle zgoła ziemskim szałem, zakłada przedsiębiorstwo pt. "Nafta chrześcijańska". Jakimś dziwnym przypadkiem ocean wyrzuca na brzeg rozbitka japońskiego, który niebawem jako Mr. Baba okaże się właścicielem jeszcze jednej spółki nafcianej i przedstawicielem dyplomatycznym potężnego cesarstwa japońskiego.

Zrozumiałe, że dochodzi do konfliktu anglo-amerykańsko-japońskiego. Spokój na wyspie diabli biorą. Wyspa Pokoju, jakby na ironię swej nazwy, staje się areną rozgrywek najbardziej krwiożerczych i wynaturzonych instynktów ludzkich. Antagoniści zawierają chwilowy rozejm, kosztem którego cesarz tubylców idzie do więzienia, a sami tubylcy zagarnięci zostają przemocą do roboty w szybach naftowych na rzecz swych protektorów.

Wojna światowa zbliża się do wyspy. Dowiadujemy się, że zbliżają się do niej okręty wojenne z różnych stron: amerykańskie, angielskie, japońskie, aby ją zaanektować dla swych krajów. Sprawa cała kończy się tragiczno-ironicznym komunikatem radiowym: "Sytuacja na Wyspie Pokoju wyjaśniła się całkowicie: walka trwa".

Sztuka jest świetna. Akcja od pierwszych słów z głośnika radiowego, który nie gra roli zbędnego rekwizytu, lecz niezbędnego obiektu, tak jak każdy aktor, biegnie wartko i z niesłabnącym nigdy napięciem. Świeżość, niespoodzianość, a jednocześnie trafność lapidarność, rzekłbym niezbędność oszczędnego żartu słownego i sytuacyjnego - zaskakuje co chwila i każe podziwiać mistrzostwo literackie i sceniczne autora.

Ten doskonały formalnie i dojrzały ideowo utwór znalazł szczęśliwie dopełnienie w niezwykle harmonijnym wykonaniu scenicznym. Zespół aktorski w łódzkiej inscenizacji "Wyspy Pokoju" to wzór zestrojenia w jeden wspólny ton indywidualnych wysiłków aktorskich bez rezygnacji z żadnego, najmniejszego bodaj okrucha tego, co stanowiło o charakterystycznej i psychologicznej odrębności danej postaci scenicznej. Nie wiadomo, komu przypisać większe zasługi, czy reżyserowi Stanisławowi Daczyńskiemu, czy też talentowi i inteligencji samych wykonawców i ich pełnej opanowania i wyczucia grze, czy wreszcie także opracowaniu scenicznemu Erwina Axera. Twierdziłem niedawno z tego miejsca, że Teatr Kameralny w Łodzi, to najlepszy teatr w Polsce. Tak się szczęśliwie złożyło, że "Wyspę Pokoju" Pietrowa grało w Polsce kilka teatrów, a mianowicie: Teatr Dolnośląski we Wrocławiu, Stary Teatr w Krakowie, a obecnie Teatr Kameralny w Warszawie. Kto ciekawy, niech porówna głosy prasy o tych wszystkich przedstawieniach i o przedstawieniu w teatrze łódzkim. Ostatnio w niedzielnym numerze "Trybuny Ludu" zestawiał przedstawienie warszawskie z przedstawieniem łódzkim "Wyspy Pokoju" Jaszcz, przyznając palmę pierwszeństwa Teatrowi Kameralnemu w Łodzi.

Do największych triumfów aktorskich w przedstawieniu "Wyspy Pokoju" należy rola opanowanego w obłudzie i cynizmie, w wyrafinowanym i perfidnym sybarytyzmie Mr. Josepha Jacobsa w niezwykłym wykonaniu Michała Meliny, następnie rola jego naiwno-cwanej gospodyni kreowanej kapitalnie przez Jadwigę Chojnacką, wreszcie rola doskonałego w niezapomnianym typie starego kamerdynera Mayeroffa odtworzona przez Henryka Borowskiego i rola podstępnego, starego Japończyka finezyjnie zagrana przez Konstantego Pągowskiego. Podziwiać także trzeba Barbarę Drapińską, która z raczej mdłej roli Pameli potrafiła stworzyć postać zajmującą. Również i ze zbyt jednostajnie zabawnej roli głupkowatego Edgarda Lamperti Andrzej Łapicki stworzył postać żywą i zabawną, choć ciągle grał, zgodnie z intencją autora, na "tej samej strunie". Niezwykłą maskę starszego półtrupa w roli najstarszego Jacobsa stworzył Władysław Osto-Suski. Zabawną postać rozgadanej nieustannie Mrs. Simpson odegrała Krystyna Ciechomska, zaś w roli jej kontrastowo niemego męża wystąpił z powodzeniem Arkadiusz Połoński. W innych rolach: Igor Śmiałowski, jako "wieczny sekretarz" Franc Suini, Wanda Jakubińska, jako żona Josepha Jacobsa, Edward Dziewoński, jako ich syn, Adam Mikołajewski jako admirał Goodman, Stanisław Bieliński jako doktór O'Riali, Czesław Guzek jako praktyczny pastor Hatton, Ludwik Tatarski jako ciemnoskóry cesarz tubylców Machunchina i Jerzy Duszyński jako korespondent Jeffries.

Doskonałe dekoracje Władysława Daszewskiego. Poprawny przekład Marii Wisłowskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji