Kaczmarski inscenizowany
Pomysł był świetny i chwytliwy. Teatr wciąż jeszcze ma u nas szansę znacznie szybszego publikowania utworów literackich aniżeli drukarnie czy nagrania. A twórczość Jacka Kaczmarskiego dopiero co doczekała się u nas oficjalnej akceptacji. Wcześniej, emigracyjna poezja barda stanu nienormalnego towarzyszyła nam jedynie na falach Radia Wolna Europa. W kraju skazana była na niebyt - tym samym bezmyślnym wyrokiem, który zrodził się z przekonania, że zakazy groźby i represje złamać mogą narodowego ducha. To Teatr Dramatyczny zdecydował się jako pierwszy sięgnąć do tej poezji. Ten sam, który również padł ofiarą arbitralnych decyzji stanu wojennego. O ile jednak z Jacka Kaczmarskiego wyrok skazujący uczynił rasowego poetę politycznego, o tyle po dawnym Teatrze Dramatycznym pozostały zgliszcza. I wciąż nie może on podnieść się z artystycznego upadku.
"Zatruta studnia" na tej scenie, z tekstami Jacka Kaczmarskiego ułożonymi według scenariusza i w reżyserii Andrzeja Blumenfelda i Andrzeja Ferenca, okazała się, niestety, przedstawieniem żałosnym pod każdym względem. Szwankuje tam wszystko: wybór tekstów, dramaturgia, reżyseria odwołująca się do natrętnego ruchu scenicznego, scenografia, opracowanie muzyczne, a przede wszystkim wykonanie aktorskie i wokalne. Jest tandetnie, nudno i nie na czasie. Gdyby nie kilka tekstów Jacka Kaczmarskiego, które można samemu przeczytać w programie przedstawienia, słuchając ich ze sceny trzeba by dojść do wniosku, że mamy tam do czynienia z bardzo przeciętnym poetą. Byłoby to jednak mylne wrażenie, bo kiedy na koniec spektaklu niknie już z naszych oczu dość nieporadny wokalnie chórek aktorski a na scenę wchodzi Zofia Rysiówna, by zainterpretować nam dramatyczne, "Trzy listy" z muzyką skomponowana przez Mariana Szałkowskiego, wówczas czujemy nagle że ciarki chodzą nam po skórze. I dopiero teraz, już po przedstawieniu, chciałoby się sięgnąć po tomik poezji Jacka Kaczmarskiego. Ba! O tym można tylko marzyć, skoro tym czasem pozostaje nam zaledwie osiem jego wierszy w programie "Zatrutej studni" w Teatrze Dramatycznym.