Wolność rządzi. W życiu i sztuce
"Madagaskar" George'a Noriegi i Joela Someillana w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Pisze Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Nie każdy by się porwał. Twórcy spektaklu "Madagaskar" podjęli ryzyko i przenieśli na scenę Teatru Muzycznego kinowy hit z 2005 r. Z jakim skutkiem?
Bohaterami słynnej animacji wytwórni DreamWorks są lew Alex, żyrafa Melman, zebra Marty i hipopotamica Gloria. Zwierzęta uciekają razem z nowojorskiego zoo. Wszystko przez Marty'ego, który pragnie zasmakować choć przez chwilę życia w dziczy. Uciekinierzy szybko zostają złapani i wysłani do Afryki. Na środku oceanu wypadają za burtę statku i lądują na pięknej wyspie, na której rządzi zwariowany lemur - Król Julian. Okazuje się, że są na Madagaskarze. Marzenie o wolności przyjmuje realny kształt. Ale rzeczywistość okazuje się bardziej skomplikowana.
W 2016 r. w Kansas City w Stanach Zjednoczonych odbyła się światowa premiera spektaklu na podstawie filmu. Muzykę napisali zdobywcy nagrody Grammy - George Noriega i Joel Someillan. Libretto stworzył Kevin del Aquila.
Na potrzeby polskiej premiery słowa przełożyli ojciec i syn - Marek i Tomasz Robaczewscy. To właśnie Marek Robaczewski jest autorem piosenki "Wyginam śmiało ciało". Z kolei Tomasz Robaczewski stoi za większością polskich dialogów do serialu "Pingwiny z Madagaskaru".
Poznański Teatr Muzyczny pokazuje wyprodukowane w USA przedstawienie jako pierwsze miasto w Europie Środkowo-Wschodniej. Całość wyreżyserował Jerzy Jan Połoński. Do końca maja zaplanowano ponad 30 pokazów, a bilety można kupić już tylko na pojedyncze miejsca.
Twórcy nie "przedobrzyli"
Na czym polega fenomen tej - dobrze przecież znanej - opowieści? I co się udaje ocalić twórcom ze świetnego filmowego pierwowzoru?
Wiele. Na pewno przesłanie o sile przyjaźni, której zresztą poświęcony jest jeden z numerów, imponująco zatańczony i zaśpiewany przez Alexa i Marty'ego (w tych rolach naprzemiennie Krzysztof Suszek, Maciej Zaruski, Patryk Kośnicki i Seweryn Wieczorek). Jest też kilka innych wpadających w ucho piosenek ("Łap luz, bądź cool" - nucimy z moim kilkuletnim synem od sobotniej premiery), przy których słynne "Wyginam śmiało ciało" wydaje się nieco przebrzmiałe.
Zagorzałych fanów filmu może pewnie nieco drażnić zawrotne tempo, które siłą rzeczy musieli sobie narzucić twórcy spektaklu, by doprowadzić opowieść do końca (spektakl trwa około 70 minut, a jego znaczną część wypełniają nie filmowe gagi, a muzyczne numery). Przez to gdzieś trochę gubi się, niestety, filmowy humor i inne smaczki. Ale musical rządzi się swoimi prawami.
Po spektaklu zostaje na pewno przyjemne wrażenie, że twórcy nie "przedobrzyli". Choć aktorzy tańczą i śpiewają w zwierzęcych futrach - w ich ruchach jest lekkość. Mimo tego, że scenę Teatru Muzycznego można śmiało nazywać scenką - choreografce Paulinie Andrzejewskiej udaje się tak poprowadzić tancerzy, że tworzą wrażenie tłumu. I to takiego, który dobrze wie, co robi.
Jeden z najbiedniejszych krajów na świecie
Lekką, zgrabną opowieść twórcy wykorzystują w ważnej sprawie. Przy okazji każdego z radosnych spektakli obecność wolontariuszy z puszkami ma przypominać o tym, że bajkowa wyspa w rzeczywistości ma też inne oblicze. Madagaskar to jeden z najbiedniejszych krajów na świecie. Każdy z pokazów jest dla widzów okazją, żeby wesprzeć fundacje "Leczenie z misją" i "Dzieci Madagaskaru".
Przy okazji premiery teatr przygotował też cykl działań edukacyjnych we współpracy z Mateuszem Damięckim - aktorem, a od jakiegoś czasu także ambasadorem Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ. To inicjatywa, która określa priorytetowe wyzwania stojące przed międzynarodową społecznością w najbliższych latach. Jej cele to m.in. likwidacja skrajnego ubóstwa, niwelowanie nierówności społecznych i ekonomicznych czy ochrona naszej planety.
Madagaskar Damięcki odwiedził w 2015 r. przy okazji kręcenia jednego z odcinków dokumentalnej serii "Mapa ginącego świata". - Tamtejsze lasy to dom dla wielu gatunków, które żyją tylko tam. Ten świat stoi na skraju zagłady - mówi aktor.
