O miłości, zdradzie i śmierci
Balet zatańczy na piasku (sztucznym!). Kostiumy będą nawiązywały do stylu jednego ze słynnych dyktatorów mody. W scenografii, pojawiają się pokaźne ilości pracowicie obrobionych kamieni...
"Rycerskość wieśniacza" Pietra Mascagniego i "Pajace" Ruggiera Leoncavalla złożą się na jeden spektakl operowy, który premierę będzie miał w Operze Nova już jutro. Oba dzieła wiele łączy - uważa się nawet, że "Pajace" powstały z inspiracji "Rycerskością wieśniaczą", choć ich twórca jako źródło wskazywał sprawę o zabójstwo, jaką prowadził jego ojciec, z zawodu sędzia.
W obu dramatach kłębią się namiętności: zdrada rodzi zemstę. Pierwszy rozgrywa się w sycylijskiej wiosce, w Wielkanoc. Młody wieśniak wraca z wojska, ale narzeczona na niego nie czeka. Wyszła za innego... U Leoncavalla miłosny trójkąt przydarza się aktorom z wędrownej trupy. To w tej operze brzmi słynna, przejmująca i gorzka aria "Śmiej się, pajacu!".
- To będzie jedna opowieść, w której odbywamy podróż od sacrum do profanum - opowiada reżyser przedstawienia Andrzej Bubień, twórca ostatnio związany z teatrami rosyjskimi. - Zaczynamy tę podróż w przestrzeni sakralnej, by w operze "Pajace" przenieść się do rzeczywistości wielkiego show, świata rozrywki, w którym nawet śmierć traci swoją wagę.
- Świątynia, gdzie rozbrzmiewały modlitwy, zmienia się w miejsce zabawy, gdzie ogląda się show. Świąteczną, wytworną czerń wypierają kolory współczesnej ulicy -
zapowiada autorka scenografii Anita Bojarska.
- Przejście z jednej rzeczywistości w drugą obrazuje, jak coś, co kiedyś było mitem i świętością, staje się tanią rozrywką. Nawet śmierć porusza już inaczej. Staje się widowiskiem. Relacje z wojen i egzekucji oglądamy w telewizji, jedząc jajecznicę - mówi Andrzej Bubień.
Reżyser dodaje, że najważniejsze dla niego jest dotknięcie emocji, a taką możliwość dzieła Mascagniego i Leoncavalla dają.
- Są w nich miłość, zdrada, pożądanie, chciwość, namiętności, które się nie starzeją...
Twórca podkreśla jednocześnie, że żadne zabiegi inscenizacyjne nie powinny przysłonić muzyki.
Orkiestrę w tym przedstawieniu poprowadzi jeden z najwybitniejszych polskich dyrygentów Wojciech Rajski, który swoją zawodową karierę rozpoczynał od teatru operowego.
- Te dzieła to muzyka niełatwa, ale piękna, o nietypowej dla ówczesnej operowej tradycji instrumentacji, ze znaczącym udziałem instrumentów dętych, z wieloma oryginalnymi, nowatorskimi pomysłami, które miały być nawiązaniem do folkloru. "Pajace" mają dynamiczną, interesującą muzyczną formę - mówi Wojciech Rajski, którego pozostali realizatorzy przedstawienia określają jako najcierpliwszego z dyrygentów.
Choreografem spektaklu jest Jarosław Staniek. Artysta ma w dorobku m.in. choreografie do znanych, nagradzanych musicali.